Prawie 200 KM w miejskim Oplu. Kupiłbyś takie auto?
Na początku przyszłego roku do polskich dealerów trafić mają pierwsze egzemplarze nowego modelu Opla skierowanego do klientów klasy premium - czyli Adama.
Niewielki samochód o miejskim charakterze (długość 3,7 m, rozstaw osi 2,3 m) kosztować ma w Polsce od 60 500 zł za odmianę z podstawowym, benzynowym silnikiem 1,2 l o mocy 70 KM i pięciostopniową, ręczną skrzynią biegów.
Wszystko wskazuje jednak na to, że w gamie modelowej Adama pojawią się też zdecydowanie mocniejsze odmiany. Zarząd niemieckiej marki rozważa właśnie wprowadzenie do oferty Adama w usportowionej odmianie sygnowanej logiem Opel Performance Center (OPC). Auto toczyć by miało bój o klientów m.in. z Abarthem 500.
Samochód najprawdopodobniej przejmie układ napędowy z większej Corsy OPC. Oznacza to, że pod maskę trafi 1,6-litrowy, benzynowy silnik o mocy 192 KM i maksymalnym momencie obrotowym 230 Nm. Pomysł wyszedł podobno od głównego inżyniera Opla - Dietera Metza - który stwierdził niedawno, że układ napędowy i zawieszenia Adama zaprojektowano tak, by radziło sobie z taką mocą.
W jednym z wywiadów Metz zdradził również, że niezależnie od tego, czy Adam OPC otrzyma od zarządu zielone światło, w gamie jednostek napędowych auta pojawi się wkrótce nowy, turbodoładowany, trzycylindrowy silnik o pojemności 1,0 litra. Szczegóły techniczne dotyczące jego konstrukcji nie są jeszcze znane, wiadomo jedynie, że ma on występować w dwóch wersjach mocy - poniżej i powyżej 100 KM.
Kolejne informacje dotyczące Opla Adam są takie, że raczej nie ma sensu czekać na wersję elektryczną. Metz potwierdził, że prace na samochodem EV zostały wstrzymane ze względu na wysoką cenę gotowego pojazdu, która byłaby nieakceptowalna dla klientów.
Samochody elektryczne znalazły się w swego rodzaju błędnym kole. Wysoka cena technologii powoduje, że są bardzo drogie, przez co klienci ich nie kupują. A technologia nie stanie się tańsza, dopóki nie trafi do masowej produkcji.