Opel Corsa GT - klasyk we Frankfurcie

Podczas salonu samochodowego we Frankfurcie Opel zaprezentuje trzy nowości - Corsę w trzech wariantach, Astrę z nową gamą silników oraz hybrydowego Grandlanda X Hybrid4. Oprócz nich pojawi się niespodziewany gość - żółta Corsa GT z 1987 roku.

Znalezienie rzadkiego modelu Corsy GT pierwszej generacji zajęło zespołowi Opel Classic trochę czasu. Ten konkretny samochód, pierwotnie zarejestrowany w Hiszpanii, stał zapomniany w garażu w Portugalii. Przejazd do Frankfurtu zaczął się dla małej, niepozornej wersji Gran Turismo od parkingu przy przystani w Porto.

Opel oferował wersję GT od kwietnia 1985 r. do jesieni 1987 r. Była ona następczynią Corsy SR z 1,3-litrowym silnikiem gaźnikowym o mocy 70 KM. Dodatkowa moc i subtelne spojlery uczyniły z GT usportowioną wersję pierwszej generacji Corsy - aż do czasu debiutu bardziej ekspresyjnej wersji GSi w 1988 roku. Pięciobiegowa manualna skrzynia biegów zmniejszała apetyt na paliwo oraz optymalizowała poziom obrotów silnika na dłuższych trasach.

Reklama

Nawet w dzisiejszych warunkach Corsa GT jest bardzo cicha, a jazda nią — bezproblemowa. Podwozie nie jest nadmiernie sztywne, nie ma luzu w układzie kierowniczym ani zbędnych informacji na desce rozdzielczej: oprócz zwykłych pokręteł znajdziemy tylko obrotomierz i czujnik ciśnienia oleju. Zużycie paliwa jest zgodne z oficjalnymi danymi z tamtych czasów — prawie nigdy nie przekracza 6 litrów na 100 km. Bardzo pomaga w tym masa własna wynosząca 750 kg - stosunek mocy do masy wynosi 10,71 kg na konia mechanicznego.

W drodze z Portugalii do Rüsselsheim model GT pojechał do Saragossy, gdzie został wyprodukowany w 1987 roku. Samochód mógł nawet odwiedzić zakład produkcyjny. W podróży na wschód mijała Barcelonę, następnie jadąc przez Francję i Bazyleę wzdłuż Renu. 32-letnia Corsa, której spokojna emerytura w Portugalii została przerwana, pokonała trasę liczącą 2700 km - bez żadnych napraw podczas długiej podróży do Rüsselsheim.

Ciepłe słońce w Hiszpanii i Portugalii służyło Corsie GT. Życie bez soli na drogach oznaczało brak rdzy i przegnić. Ten żółty staruszek był nadal w dobrym stanie. TÜV zgodził się z tym, więc po badaniu technicznym w Niemczech inspektorzy umieścili swoją cenną naklejkę na tablicy rejestracyjnej. Następnie nadeszło znacznie większe wyzwanie: eksperci z Opel Classic dokładnie sprawdzili nowego przybysza. Odkryto wiele mniej lub bardziej poważnych niedoskonałości: wgniecenia w dachu, nieoryginalną plakietkę, porysowaną szybę, zużyte siedzenia. Nawet klakson brzmiał źle! W końcu samochód został całkowicie rozebrany.

Zespół Classic spotkał się ze swoimi kolegami z warsztatu Service Workshop. Został utworzony "Projekt IAA 2019" pod przewodnictwem Thorstena Götza i Dietera Edera. Zespół, kawałek po kawałku, odbudował Corsę. Najpierw odnowiono silnik, następnie zawieszenie, amortyzatory i sprężyny. Świeżo pomalowane nadwozie zyskało nowe wykończenie i odpowiednie oznaczenia GT. Następnie przyszedł czas na założenie oryginalnych obręczy kół ze stopów lekkich. Na końcu zamontowane zostały szyby — zaprzyjaźniony dealer Opla miał je na stanie. Corsa GT dostała teraz drugie życie, które rozpocznie się w wielkim stylu - na 68. Międzynarodowym Salonie Motoryzacyjnym IAA we Frankfurcie. Odwiedzający będą mogli podziwiać świeżo odrestaurowaną Corsę GT na stoisku Opla D31 w hali 11.0.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy