Opel ampera w Europie później. Bo zapaliły się baterie
Opel nie wprowadzi zgodnie z planem na rynek europejski ampery. Dostawy zostaną opóźnione. Powód? Domniemane problemy z bateriami.
Przypomnijmy, trzy tygodnie po crashteście przeprowadzonym przez NHTSA zapalił się wrak chevroleta volt. Jakby tego było mało, od grudnia zeszłego roku, gdy ten model wszedł do sprzedaży, spaliły się jeszcze dwa samochody - oba w trakcie ładowania, przy czym w jednym przypadku śledztwo ustaliło, że volt nie był przyczyną pożaru.
NHTSA wraz z producentem prowadzą intensywne dochodzenie mające wyjaśnić powstanie pożaru po teście. Badaniom poddano kolejne 3 zestawy baterii i w dwóch przypadkach ogień znów się pojawił. Poinformowano o tym pod koniec listopada.
Amerykanie reagują panicznie na wszelkie mogące się pojawić wady fabryczne, szczególnie jeśli mają wpływ na bezpieczeństwo (wystarczy przypomnieć histerię z rzekomo samoczynnie przyspieszającymi toyotami; Japończycy wycofali do serwisów 9 mln aut, po czym okazało się, że elektronika była sprawna).
Dlatego też General Motors, do którego należą m.in. marki Chevrolet i Opel, chcąc uniknąć marketingowej wpadki i kosztownej akcji serwisowej zdecydował o wstrzymaniu dostaw opla ampery (który jest technologicznym bliźniakiem volta) do Europy. Plany zakładają, że w przyszłym roku do europejskich dilerów trafi około 10 tysięcy amper.
Co ciekawe, nie wstrzymano natomiast dostaw chevroleta volt. Dwa pierwsze auta otrzymała w zeszłym tygodniu amerykańska ambasada w Paryżu.
General Motors poinformował już, że w przyszłych modelach (jak elektryczny chevrolet spark) będzie korzystał z nieco innych baterii - również litowo-jonowych ale opartych na fosforanach. Ryzyko pożaru w ich przypadku ma być mniejsze.
Amerykanie zaznaczyli przy tym, że skład chemiczny i typ baterii nie są głównymi podejrzanymi w sprawie pożarów. Śledztwo idzie w kierunku lepszego zabezpieczenia baterii przed skutkami kolizji.
Chevrolet volt i opel ampera wyposażone są w silnik elektryczny napędzający koła, który czerpie energię z baterii litowo-jonowych dostarczanych przez koreańską firmę LG. Zasięg na bateriach to 40 do 80 km. Następnie włącza się silnik spalinowy, który działa jak generator, czyli jego zadaniem nie jest napędzanie samochodu, ale ładowanie baterii.