Nowa fabryka Maserati wyprodukowała 10 tys. aut

Zarząd koncernu Fiata ma ostatnio niewiele powodów do radości. Jednym z nielicznych jest rosnąca popularność Maserati.

Szefostwo firmy poinformowało, że z taśmy fabryki Giovanni Agnelli w Turynie zjechał właśnie samochód z numerem 10 tys. Zakład oficjalnie rozpoczął działalność z początkiem stycznia bieżącego roku. Obecna zdolność produkcyjna wynosi już około 140 pojazdów na dobę. Od rozpoczęcia pracy z fabryki wyjechało 8200 egzemplarzy flagowego Quattroporte i 1800 sztuk produkowanego od listopada modelu Ghibli.

W pierwszych dziewięciu miesiącach roku Maserati dostarczyło klientom 22 700 pojazdów. To ponad trzykrotnie lepszy wynik niż w całym roku 2012! Rewelacyjne wyniki sprzedaży to efekt gruntownego odmłodzenia oferty i ekspansji na nowe rynki.

Reklama

Głównym rynkiem zbytu dla flagowego Quattroporte są obecnie Chiny. Klientom z Kraju Środka dostarczono w tym roku przeszło 4 tys. usportowionych limuzyn. Chińczycy chętnie odwiedzają salony włoskiej marki, mimo że ceny aut są zdecydowanie wyższe niż w Europie. W związku z polityką podatkową tamtejszych władz za podstawowy model Quattroporte w Chinach zapłacić trzeba co najmniej 205 tys. euro. Ten sam pojazd w Europie kosztuje nie więcej niż 111 tys. euro. Ceny kompletnie wyposażonego Quattroporte V8 na Starym Kontynencie kształtują się na poziomie 150 tys. euro. W Chinach zapłacić trzeba aż 325 tys. euro.

Różnice między chińskim i europejskimi rynkami dotyczą nie tylko cen ale i grup nabywców. W Europie średni wiek klienta Maserati to 55 lat. W Chinach jest to zaledwie 37 lat. Co ciekawe, aż 40 proc. tamtejszych nabywców modelu Quattroporte stanowią kobiety. W Europie i USA ich udział wśród osób decydujących się na nową limuzynę z trójzębem na masce nie przekracza 4 proc.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Maserati
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy