Luksusowy maluch? Mini nie było pierwsze!

W Europie dużą popularnością cieszą się niewielkie auta klasy premium. Furorę robią mini i fiat 500, do wyboru mamy też jeszcze audi A1, alfę romeo mito i citroena DS3.

Nowe mini nie było jednak pierwszym autem, które starało się zdobyć klientów szukających wyjątkowego, małego pojazdu. Włosi już w 1985 roku postanowili przekonać nas do tego, że miejski samochodzik, wcale nie musi być ciasnym, nudnym toczydełkiem, ale może dać posmak luksusu i wyjątkowości.

Auto, które miało przyciągnąć klientów z zasobnymi portfelami, szukających czegoś nietuzinkowego i stylowego, ale opakowanego w nieduże nadwozie, nazywało się wtedy lancia Y10.

Pojazd oferował niespotykane wówczas w tej klasie opcje, jak klimatyzacja, automatyczna skrzynia biegów, skórzana tapicerka czy nawet napęd na 4 koła!

Reklama

Ciekawostką palety silnikowej był niewątpliwie silnik 1,05 l turbo rozwijający 85 KM (czyli tyle, ile obecny Multiair o pojemności 0,9 l).

W 1996 roku zaprezentowano następcę Y10 - model ypsilon. Wyróżniał się specyficzną, włoską stylistyką, niezłym poziomem wyposażenia oraz charakterystycznymi zegarami umieszczonymi pośrodku deski rozdzielczej.

Zadziwiał również poziomem wykończenia - deskę rozdzielczą pokryto tapicerką materiałową, a nie twardymi plastikami.

Wprowadzona do sprzedaży w 2003 roku druga generacja ypsilona jeszcze bardziej przyciągała uwagę, dzięki wysmakowanej stylistyce oraz możliwości personalizacji wyglądu, chociażby poprzez wybranie dwukolorowego nadwozia.

W najbogatszych wersjach otrzymywaliśmy miękką i miłą w dotyku skórę (którą znaleźć można było też na desce rozdzielczej) oraz sporych rozmiarów szklany dach. Słowem - auto jeszcze mocniej podkreślało swoje aspiracje do bycia postrzeganym nie tylko jako środek transportu, ale jako ekspresja gustu właściciela i jego statusu materialnego.

W połowie czerwca w salonach pojawi się trzecia generacja auta, ale my już teraz mieliśmy możliwość sprawdzenia, czy nowy, produkowany wyłącznie w Polsce, ypsilion jest godnym kontynuatorem linii luksusowych, włoskich autek miejskich.

Co ciekawe, mimo wielu lat obecności na rynku, wciąż brak dla niego konkurenta, jako że pozostałe nietuzinkowe maluchy stawiają nie na komfort, a na sport. Czy zatem Lancia, mając monopol na autko miejskie z domieszką luksusu, będzie potrafiła odciągnąć klientów od sportowych alternatyw? O tym i o naszych wrażeniach z jazd nowym modelem z Tychów, przeczytacie już niebawem.

Michał Domański

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Fiat 500 | Audi A1
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy