Motocyklista popukał się w głowę. Kierowca auta myślał, że go obraził
Kierowcy jednośladów posiadają swój własny język gestów, który jest znany motocyklistom na całym świecie. Ze względu na specyfikę budowy motocykli, a przede wszystkim kluczowe pozdrowienie "Lewa w górę”, zdecydowaną większość z nich wykonuje się za pomocą dłoni. Jeden gest omal nie doprowadził do bójki na drodze.

W skrócie
- Motocykliści na całym świecie używają gestów do komunikacji na drodze, przy czym charakterystycznym pozdrowieniem jest uniesienie lewej ręki.
- Niektóre gesty, jak pukanie się w głowę, mogą być niezrozumiane przez kierowców innych pojazdów i prowadzić do konfliktów, choć zwykle służą ostrzeganiu przed patrolem policji.
- Rozwój technologii, takich jak interkomy, ułatwia komunikację motocyklistom, jednak tradycyjne gesty wciąż są szeroko wykorzystywane.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Motocyklizm to wyjątkowe hobby, które posiada własne tradycje i sposoby komunikacji, które stały się uniwersalne na świecie. Jeszcze kilkanaście lat temu ostrzeganie się przed zagrożeniami na drodze czy pozdrawianie się musiało odbywać się za pomocą gestów. Dziś jest znacznie prościej - zaawansowane interkomy, czyli urządzenia montowane w kasku, służą nie tylko do prowadzenia rozmów czy słuchania muzyki, ale także do komunikacji grupowej. Najnowsze z nich wyposażone są w system mesh, dzięki któremu można łączyć się z innymi motocyklistami posiadającymi to samo rozwiązanie i prowadzić rozmowy grupowe.
Nogą lub ręką. Tak motocykliści dziękują innym kierowcom
Zdecydowana większość gestów stosowanych przez motocyklistów jest prosta do rozszyfrowania nawet przez osoby zupełnie niezwiązane z jazdą na dwóch kołach. Mowa o najpopularniejszym pozdrowieniu lewą ręką czy machaniu w górę i w dół, co oznacza konieczność zwolnienia z powodu zagrożenia. Podziękowanie innemu kierowcy zazwyczaj wiąże się z gestem dłonią - z czego korzystają również kierowcy samochodów - lub nogą, co jest w ostatnim czasie coraz popularniejszym sposobem ze względu na bezpieczeństwo i brak konieczności odrywania rąk od kierownicy.

Motocyklista popukał się w głowę. Omal nie doszło do bójki z kierowcą samochodu
Sposoby ostrzegania przed patrolem policji są dwa - pierwszy z nich jest znacznie prostszy do zinterpretowania i polega na wykonaniu palcem wskazującym kilku obrotów przypominających ruch obracającego się sygnalizatora świetlnego, potocznie nazywanego kogutem. Znacznie bardziej kontrowersyjnym gestem jest "pukanie się w głowę", które przez kierowców innych pojazdów może być odebrane jako gest niegrzeczny, sugerujący nieprawidłowe - często niebezpieczne - zachowanie. Zresztą, zgodnie z definicją ze słownika języka polskiego, ruch ten oznacza, że "ktoś uświadamia komuś lub sobie, że jego lub czyjeś postępowanie jest nierozsądne."
W rzeczywistości gest pukania w górną część kasku nie oznacza krytyki zachowania innego kierowcy. Jest to ostrzeżenie dla innego motocyklisty, że tam, skąd jedzie, stoi patrol policji. Według legend taki sposób informowania o kontroli drogowej ma związek z przepisami, które pośrednio zakazują informowania innych użytkowników ruchu drogowego o obecności policji, np. poprzez mruganie światłami, za co przewidziano mandat w wysokości 200 zł oraz 3 punkty karne za używanie świateł drogowych w sposób niezgodny z przepisami.

Wobec tego konieczne było znalezienie alternatywnego sposobu, który pozwoli ostrzec innego kierowcę jednośladu, ale jednocześnie będzie tak oczywisty, jak dwukrotne mrugnięcie długimi światłami. W przypadku pukania się dłonią w kask, motocyklista zawsze może powiedzieć, że np. uwierała go wyściółka albo próbował odblokować kanał wentylacyjny poprzez mocniejsze uderzenie. Wytłumaczeń jest całe mnóstwo.
Motocykliści mają więcej sygnałów i gestów. Część z nich znana jest na całym świecie
Zdecydowana większość gestów jest uniwersalna i chociaż w teorii nie ma ich wiele, pozwalają na szybkie i trafne skomunikowanie się z innym motocyklistą. Nie możemy również zapominać, że kierowcy jednośladów - podobnie jak kierowcy samochodów i innych pojazdów - korzystają również z uniwersalnych, światowych gestów, które są stosowane zarówno przez turystów czy płetwonurków.
Chociaż w motocyklowym "kodeksie" nigdy nie określono jednoznacznie symboli obowiązujących na całym świecie, zdecydowana większość z nich stała się tak popularna, że dziś zna je każdy posiadacz dwóch kółek. Bardzo podobnie było ze sposobem dziękowania innym kierowcom, który kilka lat temu przywędrował do Polski z zachodniej Europy. To właśnie tam motocykliści zaczęli dziękować innym uczestnikom ruchu wystawiając nogę, co jest znacznie bezpieczniejsze niż odrywanie rąk od kierownicy. Dziś symbol ten stał się standardem także w kraju nad Wisłą i znają go również kierowcy samochodów.