Ile kosztuje Maluch w 2025 roku? Ceny Fiata 126p mogą zaskoczyć
Fiat 126p, niegdyś najpopularniejsze auto w Polsce, dziś coraz częściej trafia w ręce kolekcjonerów i inwestorów. Ceny Maluchów systematycznie rosną, ale eksperci podkreślają, że zysk z takiej "lokaty na kołach" wcale nie jest gwarantowany. Sprawdziliśmy, ile trzeba zapłacić za kultowego Fiata 126p i jakie koszty trzeba uwzględnić, by po latach sprzedać go z zyskiem.

Spis treści:
Dla Polaków maluch pełni taką samą rolę, jak garbus dla obywateli dawnego RFN, Citroën 2CV dla Francuzów czy Fiat 500 dla Włochów. Na trwałe wpisał się w historię kraju jako samochód, który zmotoryzował całe pokolenia.
Ile Maluchów jeździ po Polsce?
Nie dziwi więc, że wielu pasjonatów motoryzacji - zwłaszcza tych, którzy nie musieli już na co dzień jeździć samochodami rodem z PRL-u, jak robili to ich dziadkowie - marzy dziś o własnym egzemplarzu Polskiego Fiata 126p.
W teorii zdobycie takiego auta nie powinno być trudne. W Polsce powstało łącznie 3 318 674 sztuk Fiata 126p, z czego niespełna 900 tys. trafiło na eksport. Oznacza to, że w latach 1973-2000 na krajowe drogi wyjechało ponad 2,42 mln egzemplarzy. Pytanie tylko - ile z nich dotrwało do naszych czasów?
W 2020 roku w bazie CEPiK figurowało zaledwie nieco ponad 54 tys. aktywnych Fiatów 126p. To oznacza, że dwadzieścia lat po zakończeniu produkcji przetrwał jedynie co 45. egzemplarz przeznaczony pierwotnie na polski rynek.
Według ostatnich doniesień, w Polsce ubezpieczonych i posiadających aktualne badanie techniczne "Maluchów" jest mniej niż 20 tys. Formalnie CEPiK-u istnieje ich znacznie więcej, ale to w większości pojazdy kolekcjonerskie - albo aktualnie przechodzące remont, albo przechowywane przez właścicieli w garażach, często w stanie nienaruszonym "pod kocykiem".
Ile kosztuje Maluch? Bez 10 tys. zł nie podchodź
Przeanalizowaliśmy ceny Fiatów 126p w oparciu o dane Otomoto.pl i Autoplac.pl. Kierowcy starej daty, którzy zatrzymali się na etapie żartów, że wartość Malucha można podwoić tankując go do pełna, mogą się zdziwić.
Obecnie w ofercie tego serwisu ogłoszeniowego Otomoto znajdziemy 80 egzemplarzy modelu 126p. Autoplac sprzedaje 40 sztuk. Na Otomoto zaledwie 10 egzemplarzy wystawiono w cenie poniżej 10 tys. zł. Większość aut znajduje się w przedziale cenowym między 15 a 25 tys. zł. Podobnie jak na Otomoto, również w serwisie Autoplac.pl nie ma sensu myśleć o zakupie takiego auta w cenie poniżej 5 tys. zł. Sensowne oferty zaczynają się od okolic 10 tys. zł, a na zadbane egzemplarze trzeba wydać ponad 20 tys. Nie brakuje też zaskakujących ofert "spekulacyjnych" - samochodów z niskimi przebiegami i cenami w okolicach 50 tys. zł i więcej.
Trzeba mieć świadomość, że jeżdżący Maluch w akceptowalnym - dalekim od ideału, acz pozwalającym na zaliczenie badania technicznego - stanie często wymaga dziś wydania powyżej 10 tys. zł.
Jak to wygląda za granicą? Według brytyjskiego serwisu The Classic Valuer, średnia cena Fiata 126p to dziś 6300 funtów, czyli ok. 30 tys. zł. W niemieckim serwisie mobile.de da się znaleźć Maluchy w kiepskim stanie w cenie ok. 2 tys. euro, a dopieszczone egzemplarze kosztują ok. 7-8 tys. euro, czyli ok. 33 tys. zł.

Maluch kontra inflacja. Czy to naprawdę się opłaca?
Czy więc zakup Malucha to dobry pomysł na zabezpieczenie kapitału przed wpływem inflacji?
Teoretycznie zakup Fiata 126p za 10-15 tys. zł, w dobrym stanie blacharsko-lakierniczym, powinien być stosunkowo bezpieczną inwestycją. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że po kilku latach uda się go sprzedać z zyskiem.
Warunkiem jest jednak utrzymanie pojazdu w nienagannej kondycji, co wiąże się z dodatkowymi kosztami. Kluczowe jest przechowywanie auta w suchym garażu - najlepiej przez cały rok, nie tylko zimą - co pozwala uniknąć korozji i spadku wartości.
Brak garażu w praktyce eliminuje opłacalność inwestycji w klasyczne auta. Wynajem miejsca postojowego lub garażu to w większości lokalizacji wydatek rzędu 400-500 zł miesięcznie, czyli ok. 4800 do 6 tys. zł rocznie. Biorąc pod uwagę dotychczasową dynamikę wzrostu cen Maluchów oraz fakt, że w ostatnim czasie w CEPiK-u przybyło aktywnych egzemplarzy tego modelu, trudno oczekiwać, aby w najbliższych latach średnia wartość rynkowa rosła w szybkim tempie.

Wśród stałych kosztów utrzymania Malucha trzeba uwzględnić obowiązkowe OC oraz okresowe badanie techniczne. Istnieje możliwość ograniczenia tych wydatków poprzez rejestrację pojazdu na tzw. żółte tablice, co wiąże się z jednorazowym kosztem rzędu 1500 zł. Warunek jest jednak istotny - auto musi mieć co najmniej 30 lat, a w przypadku młodszych egzemplarzy z lat 90. jest to możliwe jedynie w drodze wyjątków, np. rejestracji jako element zbiorów muzealnych.
Z kolei z wymogu zachowania tzw. ciągłości OC zwolnione są samochody liczące powyżej 40 lat, co oznacza konieczność zakupu pojazdu z początku lat 80. Taki wybór zwykle wiąże się z wyższą ceną zakupu i większym ryzykiem kosztownych napraw.
Podsumowując - Maluch może być ciekawym sposobem na zamrożenie kapitału, ale trudno go traktować jako pewną inwestycję. Wymaga odpowiedniego przechowywania, spełnienia kryteriów wiekowych i ponoszenia stałych kosztów, które mogą zniwelować ewentualny zysk.