Koniec alfy GT

Po niemieckich audi RS6, BMW M5 i mercedesie CLS w naszym serwisie zmuszeni jesteśmy zamieścić kolejny motoryzacyjny nekrolog.

Tym razem żegnamy pojazd, który dla wielu estetów był synonimem samochodowego piękna. Sergio Marchionne - szef koncernu Fiat - poinformował, że włoska fabryka Pomigliano d'Arco kończy produkcję alfy romeo GT.

Samochód, którego sylwetka wyszła spod ręki stylistów biura projektowego Bertone zadebiutował w 2003 roku na salonie samochodowym w Genewie. Konstrukcja auta bazuje głównie na niewielkim modelu 147, część podzespołów pochodzi również z większego 156. Ponieważ oba samochody dawno wyszyły już z produkcji, jest rzeczą naturalną, że ze sceny znika też GT.

Reklama

Niestety, wiele wskazuje na to, że tym razem, będzie to historia bez happy endu. W przeciwieństwie do niemieckich pojazdów, których następcy już za kilka miesięcy zadebiutują w Paryżu, coupe od Alfy raczej nie doczeka się reinkarnacji. Przez siedem lat, we Włoszech sprzedano tylko 25 tysięcy sztuk - czyli dużo mniej niż oczekiwano. Poza słoneczną Italią sytuacja kształtowała się jeszcze gorzej, na wielu rynkach, w ujęciu rocznym, sprzedawano jedynie pojedyncze sztuki.

Przez jakiś czas - do wyczerpania zapasów - model GT będzie jeszcze dostępny w ofercie włoskiego producenta. W aktualnie obowiązującej promocji, za samochód z dwulitrowym, benzynowym silnikiem o mocy 165 KM, w polskim salonie zapłacić trzeba niecałe 95 tys. zł. Chętni muszą się jednak spieszyć...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Audi RS6 | BMW M5
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy