Brakuje milionów nowych samochodów
W Polsce, jak praktycznie na całym świecie, spada liczba sprzedawanych nowych samochodów. Wszystko przez brak półprzewodników, co przekłada się na brak chipów.
Mała dostępność nowych aut zmienia rynek pierwotny i wtórny. Rośnie także zainteresowanie usługami, które nie cieszyły się dotąd popularnością - informuje we wtorek "Puls Biznesu".
Gazeta podaje, że we wrześniu 2021 r. w Polsce zarejestrowano tylko niewiele ponad 33 tys. nowych aut osobowych. "Tylko", bo rok temu rejestracji było o ponad 13 proc. więcej.
Obserwowany od kilku miesięcy spadek liczby rejestracji to niemal wyłącznie efekt malejącej wskutek kryzysu półprzewodnikowego podaży nowych samochodów.W jego efekcie do zakładów produkujących samochody nie dojeżdżają z Azji chipy, bez których nie jest możliwe wyprodukowanie nowego auta. W efekcie na przyfabrycznych placach zalegają tysiące niekompletnych pojazdów, których nie da się przekazać czy to to salonów czy obiorcom, ponieważ nie są wyposażone w chipy, a zakłady wstrzymują produkcję, bo nie ma już gdzie przechowywać kolejnych wyprodukowanych egzemplarzy.W efekcie sprzedaż samochodów spada do poziomów fatalnego roku 2020, gdy przez pandemię przez kilka miesięcy gospodarka była sparaliżowana lockdownami. Co gorsza, producenci szacują, że sytuacja zacznie się normalizować najwcześniej w drugiej połowie 2022 roku.***