Tesla Cybertruck wreszcie trafiła do sprzedaży. Jaka jest i ile kosztuje?

Tesla Cybertruck została zaprezentowana pod koniec 2019 roku. Premiera była głośna, a to między innymi dlatego, że Elon Musk zapewniał, że auto ma kuloodporne szyby. Miało to udowodnić rzucenie w nie metalową kulą. Test nie zakończył się jednak najlepiej, bo szyba pękła. Pierwotnie model miał trafić do sprzedaży w 2021 roku. Jak to jednak nieraz już z Teslą bywało, terminu nie udało się dotrzymać. Później był on jeszcze wielokrotnie przekładany.

W połowie lipca 2023 roku firma poinformowała, że wyprodukowano pierwszy seryjny egzemplarz modelu. W październiku natomiast pojawiła się informacja, że pierwsze dostawy do klientów zaplanowano na 30 listopada tego roku i jak się okazuje, ten termin udało się dotrzymać. Pierwsze samochody przekazano odbiorcom podczas specjalnie zorganizowanego wydarzenia.

Według danych przedstawionych przez producenta, Tesla Cybertruck ma 568,3 cm długości, 179 cm wysokości i 241 cm szerokości z rozłożonymi lusterkami (220 cm - po złożeniu). Model będzie oferowany w trzech wersjach. Dostępne będą dwie odmiany z napędem na cztery koła (w tym topowa Cyberbeast) oraz jedna z napędem na tylną oś. Ta ostatnia ma wejść do oferty dopiero w 2025 roku. Póki co producent podaje, że oferuje ona zasięg na poziomie 250 mil (402 km) i rozpędza się do 60 mph (ok. 96 km/h) w 6,5 sekundy.

Zgodnie z udostępnionymi na amerykańskiej stronie producenta informacjami, Tesla Cybertruck z napędem na cztery koła ma dysponować mocą 600 KM, dzięki czemu będzie się rozpędzać do 60 mph w 4,1 s. Maksymalna prędkość jest ograniczona do 112 mph (180 km/h). Zasięg ma wynosić 340 mil (ok. 546 km, producent zaznacza, że jest to zasięg szacunkowy). Cechą charakterystyczną modelu ma być również uciąg na poziomie 11 tys. funtów (blisko pięć ton). W tej wersji Cybertruck waży niemal 3 tony.

Topowa odmiana jest napędzana przez silniki o łącznej mocy 845 KM i rozpędza się do 60 mph w 2,6 s (w tej specyfikacji samochód waży ponad 3,1 tony), a prędkość maksymalna jest ograniczona do 130 mph (209 km/h). Zasięg szacunkowy ma wynosić 320 mil (515 km).

Co ciekawe, Tesla Cybertruck będzie dostępna również z tzw. Range Extenderem, czyli... dodatkowym pakietem baterii montowanym w przestrzeni bagażowej. W takiej wersji zasięg ma wynosić 440 mil (ponad 700 km). Podobnie jak w "zwykłej" odmianie z napędem na cztery koła, elektryczny pick-up ma charakteryzować się uciągiem na poziomie blisko pięciu ton.

Sam Range Extender to dość nietypowe rozwiązanie. Nie jest znana cena takiego pakietu, jego pojemność (spekuluje się, że będzie miał około 30 kWh) czy masa. Nie wiadomo również, jak taką ciężką baterię włożyć "na pakę". Wiadomo natomiast, że dodatkowy akumulator zajmie około 1/3 pojemności przestrzeni bagażowej.

Warto dodać, że wszystkie szacowane zasięgi podane są według amerykańskiej normy EPA, która zawyża wyniki znacznie bardziej niż europejskie WLTP. Wygląda więc na to, że dodatkowy "bagażnikowy" pakiet baterii to próba ratowania twarzy Elona Muska, który w 2019 roku zapewniał, że Cybertruck na jednym ładowaniu przejedzie 800 km.

Wewnątrz Tesli Cybertruck mamy natomiast liczyć na 18,5-calowy ekran znajdujący się na środku deski rozdzielczej. Z tyłu natomiast ma znajdować się 9,4-calowy wyświetlacz. Podróżujący autem otrzymują również przeszklone wnętrze dzięki bardzo dużej przedniej szybie. Samochód wyposażony jest w zestaw nagłośnienia z 15 głośnikami. Smartfon będzie można naładować indukcyjnie lub za pomocą gniazda USB typu C, które możemy znaleźć zarówno w kabinie, jak i "na pace". Tesla Cybertruck wyposażona jest również w "filtr HEPA klasy szpitalnej", który ma zapewnić "ochronę przed 99,7 proc. cząstek stałych unoszących się w powietrzu".

Warto zaznaczyć, że elektryczny pick-up od Tesli póki co nie jest oferowany na rynkach europejskich, w związku z czym znamy tylko ceny amerykańskie. Zaczynają się one od 60 990 dolarów (przy obecnym kursie dolara to ponad 243 tys. złotych). Tyle trzeba będzie zapłacić za wersję z napędem na tył. To znacznie więcej niż pierwotnie zakładano, bowiem w 2019 mówiono o cenie rzędu 40 tys. dolarów.

Wersja z napędem na cztery koła kosztuje już 79 990 dolarów (około 320 tys. zł), a Cyberbeast - 99 990 dolarów (około 400 tys. zł).

Co ciekawe, w mediach społecznościowych jakiś czas temu pojawiła się informacja, że amerykański producent postanowił zabezpieczyć się przed sprzedawaniem dość rzadkiego i długo wyczekiwanego auta na rynku wtórnym po znacznie wyższych cenach. W umowie miał pojawić się specjalny zapis, który nie pozwoli, by klienci zbyt szybko pozbywali się swoich samochodów. Zgodnie z nim, w ciągu roku od daty odebrania swojego Cybertrucka, nabywcy nie będą mogli go sprzedać bez zgody producenta.

Gdyby ktoś jednak ten zapis umowy złamał i auta się pozbył, Tesla ma prawo domagać się 50 tys. dolarów odszkodowania.