Jak zaparkować za darmo? Wystarczy znaleźć jeden przycisk
Strefy płatnego parkowania stały się codziennością w polskich miastach. Z roku na rok przybywa ich coraz więcej, a istniejące są sukcesywnie rozszerzane. Na dodatkowe wydatki kierowcy nie mają większego wpływu. Chyba że natrafią na parkomat z tajemniczym przyciskiem "bułka". Co to takiego i skąd się wzięło to nietypowe rozwiązanie?

W skrócie
- Strefy płatnego parkowania w Polsce są coraz liczniejsze i często obejmują nowe obszary, a opłaty rosną z roku na rok.
- Są sposoby na ograniczenie kosztów, m.in. tajemniczy przycisk "bułka" w niektórych parkomatach zapewniający krótki, darmowy postój.
- Za brak biletu parkingowego grozi nie mandat, lecz opłata dodatkowa, której wysokość może sięgać nawet 300 zł.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
W wielu miastach strefy płatnego parkowania są systematycznie rozszerzane, a opłaty za postój często rosną. Samorządy tłumaczą te działania chęcią zachęcenia mieszkańców do korzystania z alternatywnych środków transportu, takich jak rower czy komunikacja miejska. Zdarzają się jednak sytuacje, gdy podróż do centrum samochodem jest koniecznością, a transport publiczny nie stanowi wystarczającej opcji. Co zrobić w takiej sytuacji?
Dzięki temu ograniczysz koszt parkowania w mieście
Niestety na wysokie opłaty parkingowe niewiele da się poradzić, chyba że całkowicie zrezygnujemy z jazdy samochodem. Istnieją jednak sprytne metody na ograniczenie kosztów. Jedną z nich jest tzw. przycisk "bułka" na parkomacie. Wystarczy go wcisnąć, by otrzymać darmowy bilet na 15-20 minut postoju.
Skąd się wziął przycisk "bułka" i gdzie go można spotkać?
System darmowego, krótkiego parkowania przy użyciu przycisku "bułka" to standard w wielu niemieckich miastach. W Polsce podobne parkomaty też się pojawiały, ale raczej w mniejszych miejscowościach i tylko w oficjalnych strefach płatnego parkowania.
Obecnie w Polsce przycisk "bułka" można znaleźć głównie na prywatnych parkingach, np. przy dużych sklepach. Właściciele takich miejsc nie chcą pobierać opłat od swoich klientów, ale jednocześnie obawiają się, że wolne miejsca zajmą osoby pracujące w pobliżu, zostawiające auta na wiele godzin. Dlatego stosują parkometry umożliwiające darmowe parkowanie, np. przez godzinę, pod warunkiem pobrania odpowiedniego biletu.
Ile wynosi mandat za brak opłaty w strefie?
Wbrew pozorom brak opłaty za parkowanie nie skutkuje mandatem. Jest to tak zwana "opłata dodatkowa". Kierowca parkuje zgodnie z przepisami ruchu drogowego, więc nie musi obawiać się kontroli policji czy straży miejskiej, lecz narusza regulamin strefy parkowania.
Wysokość opłaty dodatkowej zależy od decyzji samorządu. Kiedyś brak biletu kosztował kierowcę 50 zł, dziś coraz częściej jest to 250 zł. W Warszawie, według informacji Zarządu Dróg Miejskich, kara wynosi 300 zł, ale jeśli zostanie opłacona w ciągu 7 dni, jest zmniejszana do 200 zł.