Porsche Taycan Cross Turismo to uterenowione elektryczne kombi
Podobnie jak Panamera, także Taycan doczekał się bardziej praktycznej wersji nadwoziowej. Z tą jednak różnicą, że odmiana Cross Turismo ma zaoferować nieco więcej, niż tylko większy bagażnik.
Taycan Cross Turismo to najnowszy model Porsche, który... widzieliśmy już trzy lata temu. Tak jak zwykły Taycan niemal niczym nie różnił się od konceptu Mission E, tak też opisywana nowość to kropka w kropkę prototypowy Mission E Cross Turismo. Nawet nazwa pozostała ta sama. Różnice między autem koncepcyjnym a produkcyjnym to ledwie zauważalnie zmieniony dyfuzor i elementy dolnej części przedniego zderzaka. Nawet charakterystyczne felgi mające otwory w ramionach, trafiły do produkcyjnej wersji.
Tak jak już wspomnieliśmy, Taycan Cross Turismo to uterenowione kombi, które swoją gotowość do zjechania poza asfalt, manifestuje plastikowymi osłonami dolnych części nadwozia oraz nadkoli. Auto mierzy 4974 mm długości, więc jest o 11 mm dłuższe od wersji sedan. Różnica na szerokość wynosi zaledwie 1 mm (1967 mm), a na wysokość 14 mm (1409 mm), zaś rozstaw osi powiększył się o 4 mm (2904 mm). Uwagę zwraca przede wszystkim symboliczne jedynie zwiększenie wysokości auta. Uterenowione kombi mają zwykle zwiększony o kilka centymetrów prześwit.Porsche na ten temat milczy. Wspomina jedynie, że Taycan Cross Turismo otrzymał dodatkowy tryb jazdy Szuter, w którym pneumatyczne zawieszenie podnosi auto o 30 mm. Oferowane jest ono standardowo w każdej wersji, ale pamiętajmy, że Taycan sedan także daje możliwość zwiększania prześwitu dzięki pneumatyce. Terenowe aspiracje ma podkreślać też fakt, że każda odmiana ma napęd na wszystkie koła.
Porsche Taycan Cross Turismo na zdjęciach
Standardowy Taycan Cross Turismo 4 ma układ napędowy o mocy 380 KM, który podczas używania funkcji launch control, chwilowo rozwija 476 KM, co pozwala na sprint do 100 km/h w 5,1 s. Dokładnie taką samą moc oferuje bazowy Taycan, który korzysta tylko z jednego silnika. Pozostałe wersje niczym się nie różnią, więc odmiana 4S oferuje 490 KM (chwilowo 571 KM) i przyspiesza do 100 km/h w 4,1 s, Turbo ma 625 KM (chwilowo 680 KM) i setkę osiąga w 3,3 s, a Turbo S ma tyle samo standardowo, lecz chwilowo daje aż 761 KM, co skraca przyspieszenie do 2,9 s.Co ciekawe, Taycan Cross Turismo występuje tylko w wersji z większą baterią o pojemności 93,4 kWh. Dlaczego Porsche nie zaoferuje (przynajmniej na razie) akumulatora 79,2 kWh w odmianie 4 oraz 4S? Złośliwi powiedzą, że skoro to auto na bezdroża, to musi mieć dostatecznie duży zapas prądu, żeby zdołać wrócić do cywilizacji i się naładować. Coś w tym może jest. Maksymalny zasięg waha się zależnie od wersji od 456 do 419 km.
Wierzcie lub nie, ale Porsche nie uznało za stosowne, pochwalenie się zdjęciami wnętrza Taycana Cross Turismo. Ogólnie jest ono takie samo, jak w każdym Taycanie, ale to i tak dziwne. W środku znajdziemy taką samą deskę rozdzielczą i tak samo jak w sedanie, do wyboru będzie dwuosobowa kanapa z tyłu lub taka z dodatkowym, awaryjnym miejscem pośrodku. Nie liczylibyśmy na więcej miejsca na wysokości kolan, ale nad głowami już tak (zwykły Taycan nie rozpieszcza w tym względzie). Jeśli liczycie natomiast na większy bagażnik, to tak jest on rzeczywiście większy, ale niewiele. Do dyspozycji jest 446 l, które można powiększyć do 1212 l - skromnie jak na pięciometrowe kombi. Dla porównania sedan ma 407 l. Odmiany Turbo i Turbo S oferują natomiast 405/1171 l (sedan 366 l).
Porsche Taycan Cross Turismo pojawi się na rynku latem. Ceny zaczynają się od 444 620 zł, czyli startują ze znacznie wyższego pułapu, niż w przypadku sedana (od 389 tys. zł), a różnicy nie tłumaczy tylko seryjne zawieszenie pneumatyczne (9368 zł) oraz większy akumulator (24 825 zł). Nadal sporo trzeba dopłacić za nieco bardziej praktyczne nadwozie i dodatkowy silnik elektryczny (przy zachowaniu takiej samej mocy układu). Taycan 4S Cross Turismo kosztuje 486 tys. zł, Turbo 668 tys. zł, a Turbo S 810 tys. zł (brak różnic w wyposażeniu i napędzie redukuje dopłatę do 16 tys. zł).