Nowe Renault Trafic już bez diesla. Elektryczny van z zasięgiem do 450 km
Rynek aut dostawczych rośnie i staje się kluczowy dla wielu producentów. Renault - od lat lider segmentu - wprowadza nową generację Trafica, tym razem wyłącznie elektryczną. Trafic Van E-Tech Electric otwiera nową klasę kompaktowych dostawczaków: jest zwrotny jak osobówka, ma instalację 800 V, ładuje się w mniej niż 20 minut i oferuje do 450 km zasięgu. To może być jeden z najważniejszych modeli użytkowych w Europie w najbliższych latach.

W skrócie
- Renault Trafic Van E-Tech Electric to nowoczesny, elektryczny dostawczak, stworzony do transportu w mieście, z zasięgiem do 450 km i szybkim ładowaniem dzięki instalacji 800V.
- W pojeździe postawiono na zaawansowane rozwiązania technologiczne, ekoprojektowanie z recyklingiem materiałów oraz funkcje wspomagające zarządzanie energią, jak V2L i V2G.
- Auto oferuje również innowacyjne rozwiązania cyfrowe, łączność z systemami zarządzania flotą i rozbudowane funkcje multimedialne, które czynią go mobilnym terminalem logistycznym.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
W czasie, kiedy zyskowność sprzedaży samochodów osobowych w Europie spada, a rozwija się handel internetowy, dostawczaki stają się coraz ważniejszą gałęzią aktywności marek samochodowych. Renault już dziś posiada atrakcyjną ofertę w tym segmencie. Master, który oferuje tak spalinowy, jak i elektryczny napęd, od czterech lat jest liderem w segmencie samochodów dostawczych w Polsce, a od sześciu lat plasuje się na pierwszym miejscu na rynku w segmencie do 3,5 tony. Pod koniec 2026 roku Renault wprowadzi na rynek nieco mniejsze auto dostawcze.
Czwarta generacja Trafica, która właśnie została pokazana, będzie oferowana wyłącznie w wersji elektrycznej. Jednak Renault pozostawia w ofercie aktualną generację Trafica z silnikami Diesla. Model ten wyraźnie zaznaczył już swoją obecność na drogach Europy, bo od debiutu w 1980 roku sprzedał się w liczbie ponad 2,5 miliona egzemplarzy.
Czym wyróżnia się nowa klasa samochodów dostawczych?
Rodzi się nowa klasa ciekawie wyglądających niewielkich elektrycznych samochodów dostawczych. Zapoczątkował ją ID. Buzz, za nim poszła Kia PV5, a obecnie dołącza do niej Renault Trafic Van E-Tech Electric. Samochód jest świetnie przygotowany do transportu towarów w centrach miast. Ma napęd elektryczny, więc wjedzie również w zielone strefy, jest zwinny jak Clio, więc poradzi sobie nawet na wąskich uliczkach we Francji lub Włoszech, a jego wysokość nie przekracza 190 cm, więc może wjeżdżać na parkingi podziemne galerii handlowych. Kompaktowe wymiary Trafica powodują, że może służyć jednocześnie jako miejskie auto dostawcze i samochód aktywnych rodzin, które potrzebują więcej przestrzeni na sprzęty sportowe.

To pierwszy dostawczak Renault zbudowany w duchu SDV, czyli Software Defined Vehicle, opracowany przez Ampere (spółkę zależną od Grupy Renault), a zarazem pierwsze Renault z instalacją 800 V, która umożliwia szybkie ładowanie. Nowy Trafic Van E-Tech Electric otwiera całą rodzinę elektrycznych wersji użytkowych. Najpierw pojawia się klasyczny furgon, a w dalszej kolejności dołączą kolejne warianty: podwozie z kabiną, platforma z kabiną, wywrotka, skrzynia z burtami oraz kontener.
Dostawczak zwinny jak osobówka
Dzięki elektrycznej platformie typu "skateboard" udało zwiększyć rozstaw osi, a silnik ulokować z tyłu. Efekt odczuwa się już przy pierwszym manewrze: średnica zawracania jest porównywalna z Clio i wynosi zaledwie 10,3 metra. Do tego dochodzi wysokość 1,90 m, co pozwala bez stresu wjeżdżać na większość parkingów podziemnych, także tych w centrach miast. Nowy Trafic Van E-Tech Electric występuje w dwóch długościach. W wersji L1 mierzy 4,87 metra i oferuje 5,1 m³ przestrzeni ładunkowej. Dłuższa wersja L2 ma 5,27 metra długości, rozstaw osi zwiększony o 40 cm i 5,8 m³ kubatury. Szerokość 1,92 metra pozostaje identyczna, niezależnie od wersji nadwozia, co ułatwia planowanie zabudów i logistykę flot. Furgon ma duże otwory drzwiowe zarówno z tyłu, jak i z boku, co pozwala wygodnie ładować europalety.

Ekoprojektowanie - van bez wyrzutów sumienia
Renault deklaruje, że w modelu Trafic E-Tech Electric dąży do uzyskania ponad 23 procent udziału materiałów pochodzących z gospodarki o obiegu zamkniętym, licząc razem z akumulatorem. To poziom zbliżony do najlepszych elektryków marki, takich jak Renault 4 E-Tech Electric. Strategia grupy zakłada, że do 2030 roku jedna trzecia masy materiałów używanych do produkcji aut ma pochodzić z recyklingu. W przypadku tworzyw sztucznych docelowy udział surowców wtórnych w Traficu ma przekraczać 15 procent, czyli ponad 40 kilogramów. To znacznie więcej niż średnia rynkowa w Europie, która wynosi około 9 procent. Trafic został zaprojektowany tak, by nie tylko łatwo przewozić towar, ale też trochę delikatniej obchodzić się z planetą.
Wysokie napięcie skraca czas ładowania
Nowy Trafic Van E-Tech Electric będzie dostępny z dwoma rodzajami akumulatorów trakcyjnych. Dla tych, którzy pokonują duże dystanse, przewidziano akumulator NMC (niklowo-manganowo-kobaltowy) o wysokiej gęstości energetycznej. To on odpowiada za zasięg dochodzący do około 450 kilometrów w cyklu WLTP i pojawi się w ofercie od rynkowego debiutu. Dla flot operujących głównie w mieście i bliskiej okolicy przygotowano tańszy, standardowy akumulator LFP (litowo-żelazowo-fosforanowy), pozbawiony metali ziem rzadkich, takich jak nikiel czy kobalt. Tu zasięg ma sięgać około 350 kilometrów WLTP. Ogniwa obu baterii będą produkowane w Europie, a ich montaż odbywać się będzie we francuskiej fabryce w Sandouville, co wpisuje się w ważny trend "europejskiej suwerenności akumulatorowej" i skraca łańcuch dostaw.
Kluczowym wyróżnikiem napędu Trafica jest zastosowanie instalacji 800-woltowej, po raz pierwszy w samochodzie Renault. Dzięki niej na szybkiej ładowarce prądu stałego naładowanie akumulatora od 15 do 80 procent zajmuje mniej niż 20 minut i daje około 260 kilometrów dodatkowego zasięgu. Za napęd odpowiada nowy, elektryczny silnik zaprojektowany w Europie, rozwijający 150 kW, czyli około 204 KM, oraz 345 Nm momentu obrotowego. To wartości, które bez problemu pozwalają utrzymać ładowność na poziomie do 1,25 tony, a także holować przyczepę o masie do 2 ton.
Nowy Trafic nie tylko przewozi, ale też pomaga w pracy
Nowy Trafic Van E-Tech Electric potrafi nie tylko pobierać prąd, lecz także go oddawać. Funkcja V2L (Vehicle-to-Load) pozwala zasilać urządzenia zewnętrzne bezpośrednio z samochodu. Do dyspozycji są gniazda w kabinie pasażerskiej, w przestrzeni ładunkowej oraz adapter podłączany do gniazda ładowania, który może zasilić elektronarzędzia, komputery czy przenośne lodówki. Dla ekip budowlanych, serwisowych czy eventowych to ogromny plus - auto staje się jednocześnie magazynem sprzętu i źródłem energii. Druga funkcja, V2G, czyli Vehicle-to-Grid, pozwala oddawać energię do sieci z wykorzystaniem dwukierunkowej ładowarki pokładowej. Dzięki temu w przyszłości Trafic może stać się elementem większego systemu zarządzania energią w firmie, na przykład pomagając obniżać koszty zużycia prądu w godzinach szczytu.
Mobilny terminal logistyczny oszczędza czas i pieniądze
Minimalistyczne, ale nowoczesne linie kontrastują z elektroniką na pokładzie. Bezpośrednio przed kierowcą znajduje się 10-calowy cyfrowy zestaw wskaźników, a w centrum deski - 12-calowy ekran systemu multimedialnego, delikatnie skierowany w stronę kierowcy. To największy ekran w gamie lekkich pojazdów dostawczych Renault. Pozostawiono fizyczne przyciski, które nie tylko oszczędzają kierowcy frustracji, ale również pozwalają uprościć obsługę i skrócić jej czas. Schowków jest tu tak dużo, że łatwo zapomnieć, gdzie odłożyło się długopis. Dodatkowo między podstawą szyby a górą deski wygospodarowano szeroką półkę, idealną do odkładania dokumentów.
To właśnie w dziedzinie elektroniki i oprogramowania Trafic E-Tech Electric najbardziej odjeżdża od klasycznego dostawczaka. Zamiast dziesiątek rozproszonych sterowników mamy jeden, bardzo wydajny komputer centralny, który zarządza większością funkcji samochodu. Oprogramowanie można aktualizować zdalnie, przez chmurę, w czasie rzeczywistym. Dzięki temu samochód nie "starzeje się" tak szybko jak klasyczne modele i tym samym będzie mniej tracił na wartości. Można na przykład po czasie dołączyć system multimedialny openR evo z usługami Google, nie ruszając z domu - wystarczy aktualizacja. Firmy dysponujące własnym systemem do zarządzania dostawami mogą zintegrować go z multimediami auta i wyświetlać kierowcy w czasie rzeczywistym informacje o trasie, godzinach dostaw, kontaktach i uwagach do zleceń. Samochód staje się więc nie tyle środkiem transportu, co mobilnym terminalem logistycznym. Wbudowana nawigacja bierze pod uwagę wymiary auta i jego ładowność, aby nie wysyłać kierowcy w zbyt ciasne uliczki czy pod zbyt niskie wiadukty. Planer podróży dla pojazdów elektrycznych wyznacza trasy z odpowiednio dobranymi punktami ładowania, bazując na dokładnych danych o zużyciu energii.

Na pokładzie dostępny jest Asystent Google, dzięki któremu kierowca może głosowo zmieniać ustawienia, robić notatki czy wywoływać informacje z sieci, nie odrywając rąk od kierownicy ani wzroku od drogi. Google Play oferuje coraz dłuższą listę aplikacji - obecnie ponad sto - które można zainstalować w samochodzie. Wśród nich znajdziemy przeglądarkę Vivaldi do obsługi poczty i Internetu, EasyPark ułatwiający płacenie za parkowanie oraz aplikacje streamingowe, takie jak TF1+, Prime Video czy Canal+, które idealnie sprawdzą się podczas przerwy na lunch lub w czasie ładowania. Ciekawostką jest RMC BFM Drive, aplikacja umożliwiająca stworzenie spersonalizowanej stacji radiowej dopasowanej do gustów kierowcy oraz długości trasy.
Uzupełnieniem pokładowych systemów jest aplikacja My Renault. Pozwala ona zdalnie zaprogramować ładowanie, włączyć wstępne ogrzewanie lub chłodzenie kabiny, sprawdzić zasięg czy lokalizację samochodu, a także zablokować lub odblokować drzwi. Aplikacja przypomni również o zbliżającym się przeglądzie, wykorzystując dane z kalendarza online.
Trafic będzie produkowany w Europie łącznie z akumulatorami
Nowe Renault Trafic Van E-Tech Electric oferuje świeży design, zasięg sięgający około 450 kilometrów, szybkie ładowanie oraz multimedialne wnętrze. Będzie produkowany we francuskim Sandouville równolegle z obecną wersją spalinową.








