Ford mondeo po liftingu

Jak to zwykle bywa w takich przypadkach, zmiany dotknęły głównie przednią i tylną część pojazdu. Z przodu pojawiły się większe wloty powietrza i zmienione zderzaki ze światłami do jazdy dziennej typu LED, z tyłu światła zespolone wykonane w tej samej technice. Zmieniono również kształt konsoli centralnej, a we wnętrzu pojawiły się nowe materiały.

Jednak zmiany stylistyczne to nie wszystko. Ford wprowadza do mondeo nowe jednostki napędowe, zarówno benzynowe, jak i diesla.

Klienci ceniący sportowe osiągi będą mogli wybrać doładowany silnik benzynowy o pojemności dwóch litrów i mocy 240 KM. Jest to modyfikacja znanej już jednostki napędowej o mocy 203 KM. Oba silniki standardowo współpracować będą z dwusprzęgłowymi przekładniami PowerShift. Nowa mocniejsza wersja ma przyspieszać do 100 km/h w 7,5 s oraz osiągać prędkość 246 km/h przy średnim zużyciu paliwa 7,7 l/100 km.

Ponadto kuracji wzmacniającej poddano silnik 2.2 TDCi. Jego moc wzrosła o 12 procent i wynosi teraz rekordowe 200 KM (żaden silnik Duratorq do tej pory nie dysponował taką mocą). Nieco później w ofercie pojawią się jeszcze silniki (benzynowe i Diesla) o pojemności 1.6 l.

Jednocześnie inżynierowe nie zapomnieli o ekologii. W odświeżonym mondeo zastosowano m.in. system odzyskiwania energii podczas hamowania (służy ona do ładowania akumulatora), tryb pracy silnike Eco Mode oraz aktywną żaluzję wlotu powietrza do silnika.

Mondeo ma być również samochodem bardziej bezpiecznym. Na liście wyposażenia (w zależności od wersji seryjnego lub opcjonalnego) znajdzie się m.in. system sygnalizujący zjechanie z pasa ruchu, układ samoczynnego wyłączania świateł drogowych oraz system ostrzeżeń kierowcy Driver Alert, który analizuje sposób prowadzenia samochodu i oblicza "poziom uwagi" kierowcy. Gdy ów poziom jest zbyt niski, pojawia się stosowny komunikat, sugerujący zrobienie sobie przerwy...

Odświeżony ford mondeo zadebiutuje w październiku na salonie samochodowym w Paryżu. Wkrótce potem auta pojawią się w salonach.