Volkswagen Golf Sportsvan - nadal w formie

Minivany są w odwodzie, a racje bytu mają tylko te oferujące siedem miejsc siedzących? Nie jest to prawda, co udowadnia Golf Sportsvan, który w Polsce sprzedaje się znacznie lepiej od swojego większego krewniaka - Tourana. Podczas pierwszych jazd testowych odświeżoną wersją tego modelu sprawdzamy, czy niewielka modernizacja 3 lata po premierze wystarczy, by nadal pozostał on atrakcyjny.

Patrząc na wyniki sprzedaży Golfa Sportsvana w Polsce od stycznia do października, można byc pewnym, że do końca roku Volkswagen sprzeda w naszym kraju ponad 4000 sztuk tego modelu. To wyjątkowo duża liczba, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w samym tylko salonie Volkswagena znajdziemy dla niego kilku konkurentów. Klienci szukąjacy rodzinnego kompakta mogą wybrać Golfa Varianta, a potrzebujący samochodu bardzo praktycznego i z wysoko poprowadzona linia dachu, decydują się na Tourana. Jest tez oczywiście klasyczny Golf, jeśli zależy nam na aucie, które, mimo niezłej przestronności, łatwo zaparkować, a teraz do sprzedaży wchodzi także nieduży SUV T-Roc. Skąd wiec tak duże zainteresowanie Sportsvanem?

Reklama

Może po części wynika ono z faktu, ze dla modelu tego trudno znaleźć bezpośredniego konkurenta. Mierząc 4351 mm długości jest krótszy od niejednego kompaktowego hatchbacka, ale miejsca na tylnej kanapie znajdziemy w nim więcej, niż w wielu samochodach klasy średniej. Bagażnik z kolei może mieć aż 590 l (zależnie od ułożenia podłogi i ustawienia przesuwanej tylnej kanapy). Dodajcie do tego wysoką pozycję za kierownicą, dużą łatwość zajmowania miejsca w środku oraz więcej niż dobre zachowanie na drodze (choć do przydomka "sports" trochę nie pasuje zauważalny "luz" w środkowym położeniu kierownicy) i nagle okaże się, ze mamy do czynienia z autem oferującym całkiem unikalne połączenie praktyczności i łatwości codziennego użytkowania.

Przeprowadzona właśnie modernizacja nie zmieniła znacząco Golfa Sportsvana. Auto ma nowy pas przedni ze zmienionym zderzakiem, grillem, a także reflektorami, które mogą być teraz w pełni LEDowe. Nowością jest także czerwony lakier Cranberry Red oraz wzory felg aluminiowych.

We wnętrzu znajdziemy nowe tapicerki, a także odświeżone multimedia. Do wyboru są cztery systemy z trzema wielkościami ekranów. Bazowy ma kolorowy wyświetlacz dotykowy o przekątnej 6,5 cala. Można zmienić go na 8-calowy lub 8-calowy z nawigacją. Topowy system multimedialny wyposażono w ekran o przekątnej 9,2 cala (niestety, pozbawiony pokręteł) oraz funkcję sterowania gestami.

Volkswagen rozszerzył przy okazji listę wyposażenia dodatkowego o takie elementy jak asystent jazdy w korku (do 60 km/h), asystent parkowania wspomagający manewrowanie z przyczepą oraz układ wykrywający ryzyko kolizji z pieszym i potrafiący jej zapobiec.

Nowości znajdziemy także pod maska - dobrze znane silniki 1.2 TSI i 1.4 TSI ustąpiły miejsca nowym konstrukcjom. Role bazowej jednostki pełni teraz 3-cylindrowy silnik 1.0 TSI o mocy 85 KM, który dostępny jest także w wersji rozwijającej 110 KM. Osoby bardziej wymagające powinny zdecydować się na jednostkę 1.5 TSI o mocach 130 i 150 KM. Silniki wysokoprężne natomiast to 1.6 TDI 110 KM oraz 2.0 TDI 150 KM.

Podczas pierwszych jazd testowych mieliśmy okazję usiąść za kierownicą dwóch mocniejszych "benzyniaków", które zrobiły na nas bardzo podobne i dobre wrażenie. Z dużą chęcią napędzają one Sportsvana (sprint do 100 km/h trwa 9,6 s oraz 8,8 s), także podczas jazdy z prędkościami autostradowymi, a poruszając się po mieście trudno zauważyć różnice między nimi. Niestety, wspólną cechą jest dość duży hałas w kabinie, kiedy korzystamy z pełni ich możliwości. W innych sytuacjach, w kabinie jest całkiem cicho.

Jako ciekawostkę, na temat 1.5 TSI w wersji 130-konnej możemy powiedzieć, że kiedy pojawi się ona w kolejnych modelach marki (niedługo zobaczymy ją w Golfie). będzie miała ona dodatkową funkcję - żeglowania z wyłączonym silnikiem. Aby zachowanie auta na drodze w żaden sposób nie zmieniło się w takiej sytuacji, zostanie ono wyposażone w dodatkowy akumulator, który pozwoli na podtrzymanie prawidłowego działania wszystkich podzespołów.

Volkswagen Golf Sportsvan przypomniał nam dlaczego tak dużym zainteresowaniem cieszyły się kiedyś minivany. W aucie o stosunkowo krótkim nadwoziu można wyczarować naprawdę sporą przestrzeń, a do tego zapewnić podróżnym wysoką i wygodną pozycję. Sportsvan dodaje do tego wysoki komfort jazdy i niezłe (choć niezbyt sportowe), prowadzenie. Modernizacja nie zmieniła w znaczącym stopniu tego niemieckiego minivana, ale, z drugiej strony, niewiele było elementów do poprawy.

Polskie ceny odświeżonego Sportsvana poznamy jeszcze w tym miesiącu, a pierwsze egzemplarze pojawią się u dilerów w lutym.

Michał Domański

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy