Mercedes klasy C - jakie zmiany przyniósł lifting?

Mercedes klasy C to bez wątpienia jeden z najbardziej popularnych modeli niemieckiej marki. W samym 2017 roku sprzedano blisko pół miliona wersji sedan i kombi. Teraz przyszedł czas na odświeżenie tego modelu i choć zmiany nie są ogromne, to jednak wydają się bardzo istotne z punktu kierowcy.

Przede wszystkim musimy zasmucić wszystkich liczących na spore zmiany stylistyczne. Nowa klasa C wygląda niemal identycznie jak jej poprzednik, a zauważenie zmian w nadwoziu wymaga niemalże sokolego oka. Przemiana dotknęła m.in zderzaki, które przeszły delikatną metamorfozę i obecnie sprawiają wrażenie delikatniejszych i mniej zadziornych. W zależności od wyboru wersji wyposażenia, mogą zostać dodatkowo udekorowane listwami ozdobnymi. Usportowiona linia AMG otrzymała ponadto diamentowe wypełnienie osłony chłodnicy oraz nakładki tylne imitujące dyfuzor. Z przykrością jednak musimy stwierdzić, że ogromne, tylne "rury" to też jedynie nakładki. Szkoda.

Reklama

Również stylistka przednich i tylnych lamp pozostała w gruncie rzeczy taka sama. Tutaj jednak Mercedes ruszył na przód i zamiast standardowych lamp halogenowych oraz dostępnych od dłuższego czasu reflektorów LED High Performance, zaprezentował także zupełnie nowe matrycowe reflektory Multibeam Led wyposażone w technologię Ultra Range. Korzystają one z osobnych matryc wyposażonych w 84 diody, dzięki czemu potrafią precyzyjnie sterować strumieniem światła, dostosowując go do sytuacji na drodze.

Wśród nowości "zewnętrznych" znajdziemy także nowe wzory felg oraz kilka niedostępnych wcześniej kolorów nadwozia. Mercedes zapewnia, że będzie w czym wybierać.

Wnętrze

O wiele większe zmiany czekają na nas we wnętrzu pojazdu. Poza nowymi materiałami i elementami wykończenia, znajdziemy tu znany z droższych modeli wyświetlacz centralny, który teraz występuje także w wersji 10,25" i rozdzielczości 1920x720 pikseli. Możemy wyświetlić na nim najważniejsze funkcje pojazdu, włączyć naprawdę dokładną nawigację (ta jest dostępna również w grafice 3D)  czy sterować multimediami. 

Klasa C doczekała się także cyfrowych wskaźników z możliwością wyboru jednego z trzech motywów wyświetlania zegarów. Poza danymi z komputera pokładowego, kierowca może wyświetlić informacje z nawigacji lub tzw. ekran ECO, wspomagający oszczędny tryb jazdy. Standardowy model wskaźników wyświetla informacje na 5,5-calowym kolorowym ekranie o rozdzielczość 383x600 pikseli. W opcji dostępny jest także większa wersja z 12,3-calowym ekranem o rozdzielczości 1920x720 pikseli.

Na sam koniec warto wspomnieć o wielofunkcyjnej kierownicy wyposażonej w dwa osobne panele dotykowe, z których korzystamy za pomocą kciuków. Nowością jest także możliwość sterowania tempomatem za pomocą przełączników zamontowanych bezpośrednio na kierownicy.

Bezpieczeństwo

Nowa klasa C, idąc wzorem najbogatszych modeli marki, otrzymała najnowsze systemy wsparcia kierowcy. Wśród nich znalazł udoskonalony zestaw kamer, który przy współpracy z wszechobecnymi radarami stale obserwuje obszar do 500 m przed autem.

Wśród asystentów jazdy, warto wymienić chociażby aktywną kontrolę odległości, która współpracując z mapami i nawigacją potrafi sama regulować prędkość auta np. podczas zbliżania się do zakrętów. Do nowych rozwiązań należą także systemy Active Lane Change Assist oraz Active Emergency Stop Assist i nowe funkcje Active Steering Assist. Klasa C oferuje także elektroniczny układ antykolizyjny Active Brake Assist.

Silniki

Zmian doczekała się także gama silników. Do dobrze znanych jednostek dołączyły nowe 4-cylindrowe silniki benzynowe o pojemności 1,5-litra (184 KM) oraz dwulitrowy C 300 (258 KM). Wśród wariantów wysokoprężnych warto wymienić całkiem nowe wersje o pojemności 1,6-litra - C 180 d (122 KM), C 200 d (160 KM), C 200 d z 9-biegową skrzynią G-Tronic (150 KM), oraz C 220 d (194 KM).

Oczywiście w gamie modeli klasy C nie mogło zabraknąć usportowionej wersji AMG C 43 4MATIC, która ma teraz 390 KM i przyspiesza do 100 km/h w 4,8 s.

Nie trzeba jasnowidza by przewidzieć, że podczas jazd testowych to właśnie ta wersja przypadła nam najbardziej do gustu. Olbrzymi moment obrotowy (520 Nm) wraz z charakterystycznym rykiem silnika potrafiłby rozbudzić nawet najbardziej zaspane osoby. Płynna i bardzo szybko reagująca skrzynia wraz z napędem na cztery na koła nie pozwalała nawet na sekundę odnieść wrażenia, że samochód może wykonać manewr niezgodny z naszymi zamierzeniami. 

Wbrew pozorom, frajdy sprawiła nam dwulitrowa wersja C 200. Tutaj na pierwszy plan wychodził wysoki komfort podróży i świetny układ kierowniczy. Warto także wyróżnić niewysokie spalanie, które po kilku dziesięciokilometrowej trasie w cyklu mieszanym wskazywało ok. 7 l/100 km.

Pomimo niewielkich zmian z zewnątrz, odświeżona klasa C potrafiła nie tylko przykuć naszą uwagę, ale także niejednokrotnie zaskoczyć. Technologie bezpieczeństwa oraz rozwiązania zaczerpnięte z droższych i nowszych modeli to bardzo dobry kierunek rozwoju każdego modelu.

Ceny

Niestety za to wszystko przyjdzie nam słono zapłacić. Podstawowa, najtańsza wersja odświeżonego Mercedesa klasy C (model C 160) to wydatek rzędu 124 300 zł. Lepiej wyposażone modele z silnikami C 200 4MATIC to już kwoty od 170 000 do 219 000 (w zależności czy planujemy kupić sedana, kombi, coupe czy cabriolet). Najmocniejsze wersje AMG grubo przekraczają 300 000 zł. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy