Ford Tourneo Custom i Transit Custom. Czy wciąż mowa o wyznaczaniu standardów?
Są na rynku motoryzacyjnym modele, których bez wątpienia nie trzeba przedstawiać. Zarówno Ford Transit Custom, jak i Ford Tourneo Custom to samochody, które w przeszłości niejednokrotnie wyznaczały standardy wśród średniej wielkości minivanów i pojazdów użytkowych. Czy ich kolejne generacje mają szanse sprostać współczesnemu rynkowi i jego coraz bardziej wyśrubowanym wymaganiom? Mogliśmy się o tym przekonać, podczas jazd testowych w niemieckim Monachium.
Ford Transit Coustom to bez wątpienia jeden z najbardziej popularnych samochodów dostawczych na rynku. Zaprezentowany po raz pierwszy w 2012 roku i kontynuujący koncepcję znaną z większego Transita, stanowił pomost pomiędzy uniwersalnością, praktycznością i funkcjonalnością. Dość powiedzieć, że model ten w 2013 roku otrzymał tytuł Międzynarodowego Samochodu Dostawczego Roku.
Także jego osobowy wariant o nazwie Tourneo Custom szybko zyskał renomę praktycznego auta rodzinnego, zwłaszcza wśród klientów, którzy wymagali samochodu wszechstronnego, pozwalającego na transport większej liczby osób w komfortowych warunkach.
Rozpoznawalność i spora popularność obu modeli sprawia, że ich nowa generacja startuje niejako z "uprzywilejowanej" pozycji. Oczywiście fakt ten nie oznacza, że Ford spoczął na laurach i chciał tylko odcinać kupony. Chociaż nowy Tourneo Custom i Transit Custom zgrabnie wpasowują się w dotychczasowe dziedzictwo marki, stanowią także zdecydowany krok na przód w kwestiach komfortu i technologii. Zacznijmy jednak po kolei.
Kolejna generacja znanego "dostawczaka" Forda powstała na nowej platformie podłogowej, która - jak zapewnia producent - została stworzona od podstaw, z naciskiem na zwiększenie ładowności i ułatwienie dostępu do wnętrza. W efekcie cała konstrukcja pojazdu jest sztywniejsza i o 100 kg lżejsza od modelu poprzedniej generacji, a rozstaw osi uległ wydłużeniu o nawet 200 mm.
W przypadku wariantu dostawczego (Transit Custom) udało się dzięki temu uzyskać kubaturę ładunkową od 5,8 do 6,8 m3 z maksymalną długością ładunkową 3450 mm i ładownością na poziomie 1350 kg, a wszystko to przy całkowitej wysokości poniżej dwóch metrów. Dlaczego tak ważne było zachowanie takich rozmiarów? Jak podkreśla Ford, chodziło o możliwość wjazdu do stref o ograniczonej wysokości, takich jak parkingi wielopoziomowe, garaże i podziemne rampy załadunkowe.
Także w przypadku wariantu Tourneo Custom udało się wygospodarować sporą przestrzeń w kabinie. Nowa generacja oferuje nawet dziewięć miejsc w trzech rzędach siedzeń, a dzięki zamontowaniu foteli na prowadnicach, siedziska w drugim i trzecim rzędzie można przesuwać do przodu i do tyłu, zmienić ich aranżację, a także całkowicie wymontować.
Sporych zmian doczekała się także kabina. Zarówno nowa generacja Transita Custom, jak i Tourneo Custom zostały wyposażone w duży 13-calowy ekran dotykowy obsługujący najnowszy system infotainment - Ford SYNC 4. Rozwiązanie zapewnia stałą łączność za pośrednictwem standardowego modemu 5G, co w przypadku wariantu dostawczego pozwala m.in. na korzystanie z oprogramowania ułatwiającego zarządzenie flotą. Dzięki niemu, właściciel pojazdu może prześledzić wszelkie detale związane z korzystaniem z samochodu - począwszy od aktualnego położenia, aż po pełną telemetrię.
Także pod katem praktycznym oba samochody doczekał się pewnych usprawnień. Dzięki zastosowaniu nowej architektury, inżynierom Forda udało się zaimplementować płaską podłogę w kokpicie, co pozwoliło na lepsze zagospodarowanie całej przestrzeni i poskutkowało większą ilością miejsca na stopy dla trzeciego pasażera. Nowy zamysł projektowy kabiny miał też wpływ na wprowadzenie pierwszej w segmencie poduszki powietrznej montowanej w suficie.
W drzwiach przednich znalazło się miejsce na trzy różne kieszenie, umożliwiające przechowywanie butelki wody i np. dokumentów lub sprzętu elektronicznego. W rogach deski rozdzielczej oraz w specjalnie wysuwanej szufladce udało się zagospodarować przestrzeń na cupholdery. Pasażer ma także do dyspozycji dwa otwierane schowki, z których górny może pochwalić się naprawdę sporą, poziomą przestrzenią.
Pewną ciekawostką jest dodatkowy pojemnik ukryty w formie wysuwanego podłokietnika ze środkowego fotela, który może posłużyć jako niewielki stolik. W przypadku zamówienia dodatkowego pakietu biurowego, otrzymujemy nawet możliwość ustawienia kierownicy "na płasko", dzięki czemu spełni ona rolę niewielkiego blatu.
W drugim i trzecim rzędzie Tourneo Custom pojawiły się dodatkowe, niewielkie schowki pod fotelami, a na listwach bocznych zamontowano cupholdery oraz uchwyty na telefony. Dla wszystkich pasażerów przewidziano złącza USB-C, a elektrycznie sterowane przesuwne drzwi boczne są również wyposażone w funkcję bezdotykowej obsługi. Wrażenie całości podkreśla gigantyczny szklany dach panoramiczny, który zwiększa poczucie przestrzeni.
Ford dokonał znaczących zmian w układzie zawieszenia i wyposażył nowe furgony Forda z serii Custom w niezależne zawieszenie tylne z wahaczami wleczonymi. To przyczyniło się do obniżenia wysokości podłogi oraz poprawy precyzji kierowania, sterowności i trakcji. Krótko mówiąc - dzięki temu prowadzenie w większym stopniu przypomina jazdę zwykłą osobówką.
Podczas testu miałem okazję jeździć m.in. 150-konnym Transitem Custom, wyposażonym w dwulitrowy silnik wysokoprężny, 6-biegową skrzynię manualną i ładunek o wadze 400 kg na "pace". Auto sprawnie reagowało na polecenia i okazało się zaskakująco dynamiczne w momencie sprawnego operowania lewarkiem zmiany biegów.
Zużycie paliwa po przejechaniu ok. godzinnej trasy uwzględniającej zarówno drogi pozamiejskie jak i szybkiego ruchu, kształtowało się w granicach 7,5 l/100 km, co stanowi wręcz gigantyczną poprawę względem słynącego ze swojego apetytu poprzednika. Także w przypadku 170-konnego diesla w wersji Tourneo doposażonego w 8-biegowy automat nie dało się odczuć, że oto prowadzimy ciężkiego i długiego na ponad 5-metrów busa. Precyzja układu kierowniczego oraz stosunkowo duża sztywność zawieszenia pozwalały na sprawne i szybkie pokonywanie zakrętów, a sama jazda potrafiła sprawić sporo radości, co nie jest standardem w tym segmencie pojazdów.
Wśród niedogodności, na które zwróciłem uwagę, warto wymienić głośno pracujące jednostki wysokoprężne. Sporym zaskoczeniem okazał się także wentylator chłodnicy, którego donośny warkot rozbrzmiewał na długo po zatrzymaniu pojazdu. Odgłos ten był na tyle głośny i niepokojący, że potrafił przyciągnąć nawet uwagę pieszych i innych kierowców. Jak udało nam się dowiedzieć od przedstawicieli Forda, "ten typ tak ma" i zjawisko to występuje we wszystkich spalinowych modelach Transita Custom i Tourneo Custom.
Bez najmniejszych wad okazała się natomiast pozycja za kierownicą i widoczność. W obu wariantach opisywanego modelu zdecydowano się zastosować wąskie słupki "A" oraz postawiono na duże i przestrzenne szyby, co pozwoliło na sprawne śledzenie otoczenia poza samochodem. Pojazdy wyposażono także w dzielone lusterka boczne, których dolna część ułatwiała monitoring martwego pola. W cofaniu pomaga natomiast system czujników oraz kamer, co okazuje się wręcz nieocenione w przypadku dostawczego Transita Custom.
Ceny nowego Forda Transita Custom rozpoczynają się od kwoty 142 010 (174 672 z VAT). Mowa tu o podstawowej wersji "Trend", wyposażonej w dwulitrowy silnik Diesla o mocy 110 KM i 6-stopniową skrzynię manualną. W przypadku najlepiej wyposażonego i najmocniejszego Transita Custom w wariancie hybrydowym typu plug-in trzeba się już liczyć z wydatkiem rzędu 198 015 (243 558 z VAT).
Jeszcze drożej jest w przypadku osobowego Tourneo Custom. Podstawowa wersja tego modelu, wyposażona w dwulitrowego diesla o mocy 150 KM i skrzynię manualną, kosztuje 234 659 złotych. Chcąc zakupić Tourneo Custom w wariancie L2 (dłuższym) oraz najwyższej wersji wyposażenia, z napędem hybrydowym typu plug-in o mocy 227KM i skrzynią automatyczną, trzeba się liczyć z wydatkiem 281 202 złotych.
Produkcja obu modeli w wariantach spalinowych już ruszyła. Pierwsze egzemplarze samochodów powinny trafić do właścicieli jeszcze przed końcem roku. W kolejnych miesiącach Ford zapowiedział stopniowe wprowadzanie kolejnych wersji napędowych, w tym hybryd typu plug-in oraz modelu elektrycznego E-Transit Custom oraz E-Tourneo Custom.