Doblo na cenzurowanym

Renault kangoo i citroenowi berlingo przybył nowy rywal. Swoim wyglądem wzbudza kontrowersje, funkcjonalnością zaś zaskakuje (in plus). Fiata doblo, bo o nim tu mowa, mieliśmy okazję poznać podczas jego premiery na Logo Maggiore we Włoszech. Teraz garść wrażeń z jazdy samochodem, który na rynku występuje podobno w ... 26 różnych wersjach nadwoziowych.


Karoseria


Testowany przez nas egzemplarz to pojazd o nadwoziu z pięciorgiem drzwi i przeszklonej części tylnej. Druga para drzwi przesuwa się na specjalnych prowadnicach co znacznie ułatwia dostęp do tylnych siedzeń. Wsiadanie i wysiadanie nie nastręcza pasażerom żadnych trudności. Podobnie zresztą jak załadunek bagaży. Drzwi prowadzące wprost do "ładowni" doblo składają się z dwóch, asymetrycznych skrzydeł. Oba otwierają sie na oścież, dzięki czemu, oraz dzięki nisko osadzonemu progowi, wsunięcie ciężkiego nawet pakunku, skrzynki czy walizki na pokład samochodu nie wiąże się z wysiłkiem ponad miarę.

Reklama

Ocena linii stylizacyjnej zawsze związana jest z indywidualnym gustem. Jednym doblo podoba się, innym mniej. Nie można jednak powiedzieć o samochodzie, że jest on nie zauważalny. Podobnie jak kiedyś multipla, tak teraz doblo wzbudza swoim wyglądem zainteresowanie. Oczywiście sylwetka samochodu dostosowana została do funkcji jakie ma on pełnić: wygodnego, w miarę komfortowego transportu bagaży o średnim ciężarze i objętości.


Kokpit

Pozycja kierowcy i pasażerów podróżujących fiatem doblo jest bardzo korzystna, bowiem wyższy niż w samochodach osobowych kokpit pozwala na doskonałą widoczność do przodu (z widocznością do tyłu jest nieco gorzej, a to ze względu na długi bagażnik i dzielone asymetrycznie drzwi). Siedziska foteli są nieco twarde, ale nie aż tak, aby popsuć komfort długiej podróży. Fotel kierowcy i przedni fotel pasażera posiadają regulację oparcia. Kąt nachylenia tego ostatniego można dokonać za pomocą wygodnie umieszczonej dźwigni. Kolumnę kierownicy daje się także regulować, ale tylko w płaszczyźnie poziomej. Tak więc ustalenie indywidualnej pozycji za kierownicą nie należy do czynności zbyt skomplikowanych.

Sposób zaprojektowania wnętrza fiata doblo jest odzwierciedleniem jego zewnętrznej linii stylizacyjnej. Jakkolwiek sama tablica przyrządów wydaje się być (w testowanej przez nas wersji) odrobinę uboga (brak n.p. wskaźnika temperatury silnika), tak funkcjonalność rozwiązań nie pozostawia wiele do życzenia. Praktyczne schowki znajdują się tutaj nieomal wszędzie: w tapicerce drzwi, nad głowami podróżujących (nad przednią szybą) oraz od strony pasażera. Na centralnej konsoli usytuowano wiekszość przycisków. Oprócz tych, urachamiających światła przeciwmgielne, światła awaryjne oraz ogrzewanie tylnej szyby znalazły się także przyciski elektrycznych podnośników szyb przednich (tylne szyby wyposażono w patent znany wcześniej z ... żuka, czyli przesuwaną w płaszczyźnie poziomej "połówkę"). W zasadzie wszystkie dźwignie i przyciski konieczne do obsługi doblo znajdują się w zasięgu rąk i są ergonomiczne. Włącznie z umieszczonym na tablicy przyrządów lewarkiem zmiany biegów.


Wrażenia z jazdy

Pod maską testowanego przez nas doblo umieszczono silnik wysokoprężny 1.9 o mocy 63 KM przy 4500 obr./min. i momencie obrotowym 118 Nm przy 2500 obr./min. Przyznać trzeba, że jak na tak skromną moc silnik radzi sobie nienajgorzej. Jest w miarę elastyczny, a co najważniejsze oszczędny. Nawet przy komplecie pasażerów i wypełnionym bagażniku, ale pod warunkiem rozsądnej jazdy, doblo zadowala się niewiele ponad siedmioma litrami ropy na sto kilometrów.

Dobrze działający układ wspomagania kierownicy oraz nieźle zestrojone zawieszenie, jak również ciasno, ale precyzyjnie pracująca dźwignia zmiany biegów dają sporo przyjemności z jazdy doblo. Pierwsze wrażenia nie są jednak zbyt korzystne, bowiem kierowcy wydaje się, że samochód przypomina wielką balię. Tymczasem wystarczy pokonanie kilku kilometrów drogi, aby przekonać się ostatecznie, że tak naprawdę z bujającą na boki balią doblo niewiele ma wspólnego.


Podsumowanie

Reasumując, fiat doblo to specyficzny, ale przyjazny człowiekowi pojazd. Duża przestrzeń "życiowa", spore możliwości transportowe, zadawalająca manewrowość to atuty samochodu. Ciut słaby silnik to za mało na to, aby drastycznie zaniżać końcową ocenę auta. Zresztą sytuację w tym względzie poprawi zapewne diesel turbo, którego moc oscyluje wokół 100 KM.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy