ASX kontra lancer! Dlaczego ludzie kupują crossovery?

W ostatnich latach na światowych rynkach motoryzacyjnych mieliśmy do czynienia z ekspansją samochodów klasy crossover.

Również w Polsce auta o podwyższonym zawieszeniu i nadwoziu, które na pierwszy rzut oka mogą nieść skojarzenie z SUV-ami, cieszą się rosnącym zainteresowaniem. Nic dziwnego, że coraz większa liczba producentów wprowadza crossovery do swojej oferty.

Jednym z nich jest Mitsubishi. W salonach tej japońskiej marki w zeszłym roku pojawił się ASX i szybko został ciepło przyjęty przez klientów.

W czym tkwi tajemnica crossoverów? Spróbujmy ją rozwikłać, porównując ASX-a właśnie i pięciodrzwiowego lancera sportback.

Garść danych technicznych

Mitsubishi lancer sportback ma nadwozie o długości 456 cm. Szerokość wynosi 176 cm, a wysokość - 152 cm. Pojemność bagażnika to 344 litry, przy ładowności 500 kg. Samochód waży 1300 kg.

Reklama

ASX okazuje się więc krótszy i to aż o 26 cm (długość 430 cm), minimalnie szerszy (177 cm) i oczywiście znacznie, bo o 10 cm wyższy. Mimo mniejszej długości ASX pokonuje lancera pod względem pojemności bagażnika (393 litry), a także ładowności (600 kg). Crossover jest przy tym o 30 kg lżejszy.

Warto zwrócić uwagę, że mimo znacznie krótszego nadwozia ASX ma minimalnie dłuższy od lancera rozstaw osi (odpowiednio 267 i 264). To oznacza, że pasażerowie na tylnej kanapie będą mieli w obu samochodach mniej więcej tyle samo miejsca.

Zgodnie z oczekiwaniami ASX bije na głowę lancera pod względem prześwitu. W kompakcie wynosi on 15 cm, podczas gdy w crossoverze - niemal 20 cm. 5 cm dodatkowej przestrzeni pod podwoziem może robić niebagatelną różnicę, jeśli czasem zjeżdżamy z dróg utwardzonych.

Silnik

Oba modele można kupić m.in. z tą samą jednostką napędową - benzynowym silnikiem o pojemności 1.6 i mocy 117 KM. Od razu trzeba stwierdzić, że jednostka ta nie jest demonem szybkości, ale wystarcza do sprawnego poruszania się oboma samochodami.

Silnik minimalnie lepiej radzi sobie z lancerem, na co zapewne wpływ ma mniejsza wysokość nadwozia, która z kolei przekłada się na mniejsze opory powietrza. Lancer 1.6 przyspiesza do 100 km/h w 11,1 s i osiąga prędkość maksymalną 188 km/h. Z kolei na liczniku ASX-a "setka" pojawia się po 11,4 s, a prędkość maksymalna wynosi 183 km/h. Producent podaje, że średnie zużycie paliwa w samochodach wynosi 5,9 l/100 km.

W praktyce jazda oboma modelami wiele się nie różni. Silnik 1.6 do dynamicznej jazdy wymaga wysokich obrotów, przy których staje się głośny. Średnie zużycie paliwa oczywiście jest wyższe niż deklarowane przez producenta i na trasie wynosi około 7 litrów na 100 km.

Zawieszenie ASX-a zestrojono nieco bardzie miękko, co wobec wyższego nadwozia oznacza większe przechyły. Uważać trzeba również na wiatr, który potrafi dość mocno wpłynąć na tor jazdy.

Wnętrze

Stanowisko pracy kierowcy jest w obu samochodach podobne, a użyte materiały podobnej jakości, chociaż jednak widać, że ASX to nowsza konstrukcja. Wnętrze jest nieco ładniejsze, w oczy rzuca się kolory wyświetlacz komputera pokładowego umieszczony między zegarami, który jakością obrazu miażdży monochromatyczny ekran stosowany w lancerze. Niebagatelną przewagą ASX-a jest dwupłaszczyznowa regulacja kierownicy. Jej brak w lancerze powoduje, że wielu osobom ciężko jest znaleźć idealną pozycję.

Warto zwrócić jednak uwagę, że przesiadając się z auta do auta, czujemy się "jak u siebie". Identyczny jest panel sterowanie klimatyzacją, bardzo podobna kierownica, przełączniki sterowania szybami i lusterkami. Również służący do obsługi komputera przycisk "Info" znajduje się mniej więcej w tym samym miejscu - na desce rozdzielczej, po lewej stronie, obok zegarów.

Widoczność zza kierownicy w obu samochodach jest podobna. W obu nie wiadomo, gdzie kończy się przód (słynna osłona chłodnicy typu fighter-jet), jednak w ASX siedzi się zauważalnie wyżej. Czy to ma wpływ na postrzeganie świata? Zapewne wiele osób powie, że tak (skąd taka tendencja do maksymalnego podnoszenia fotela u początkujących kierowców?), w praktyce chyba jednak nie ma to większego znaczenia. W crossoverze docenić trzeba natomiast duże lusterka, które zapewniają świetną widoczność.

A jeśli już jesteśmy przy kwestiach praktycznych to odnotować trzeba, że do ASX-a wsiada się wyżej, co może być nieco niekomfortowe dla osób starszych. Za to młodzi rodzice doceniają to, że dzięki wyższej pozycji łatwiej jest zapiąć dziecięce foteliki.

Ceny

Porównując ASX i lancera sportback z tym samym silnikiem 1.6 i w tej samej wersji wyposażenia okazuje się, że crossover jest o około 12 tysięcy droższy (w wersji Invite oba samochody kosztują odpowiednio około 75 i 63 tys. zł). To niemało, tym bardziej, że oba pojazdy oparte są na tej samej płycie podłogowej o nazwie Project Global, oba mają ten sam silnik i ten sam typ napędu (na przednią oś).

A jednak w okresie lipiec-grudzień zeszłego roku nabywców znalazło niewiele mniej ASX-ów niż lancerów sportback przez cały zeszły rok (odpowiednio 1744 i 1867 sztuk)! Okazuje się więc, że cena nie jest decydująca, a klienci doceniają głównie ciekawą stylistykę, podniesione zawieszenie oraz kompaktowe rozmiary, które w przeciwieństwie np. do outlandera umożliwiają ASX-owi swobodne podróżowanie po mieście.

Czy więc przyszłość będzie należeć do samochodów typu crossover? Na pewno auta te już mocno zadomowiły się w świadomości użytkowników i również w Polsce - wraz z postępującym bogaceniem się społeczeństwa - coraz więcej osób będzie wybierało właśnie crossovery w miejsce tradycyjnych kompaktów.

Czego najlepszym przykładem jest właśnie mitsubishi ASX.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy