Astra ST, czyli sportowe kombi

Opel chwali się, że jako pierwszy wpadł na pomysł nadwozia kombi, a później dostrzegł w nim sportowy potencjał. Taka tradycja zobowiązuje - sprawdzamy zatem, jak wiele z tego dziedzictwa spłynęło na nową astrę sports tourer, która niebawem pojawi się na rynku.

Astra kombi to ładne auto
Astra kombi to ładne autoINTERIA.PL

Pierwsze pytanie, jakie ciśnie się na usta, to czy kombi może być sportowe. Odpowiedź? Jak najbardziej, zakładając oczywiście, że auto, na którym ono bazuje, ma zacięcie do pokonywania zakrętów i paletę dynamicznych silników. Na tym polu Opel osiągnął? połowiczny sukces.

Z pewnością nie możemy narzekać na prowadzenie. Tak jak astra w wersji hatchback, którą już dobrze znamy, sports tourer ma zawieszenie zapewniające niezły kompromis między przyczepnością a komfortem, co w połączeniu z bezpośrednim układem kierowniczym, daje więcej niż zadowalające efekty. Kto chciałby dodatkowo poprawić właściwości jezdne swojej astry, może dokupić opcjonalne zawieszenie FlexRide, które pozwala na wybranie trzech trybów pracy zawieszenia - od komfortowego po sportowe.

Sportowiec z nadwagą

Niestety, wraz z bardzo dobrymi właściwościami jezdnymi astra kombi przejęła od swojej mniejszej siostry również pewną przypadłość - sporą nadwagę. Rozumiemy oczywiście, że nowoczesny samochód, wyposażony w mnóstwo elementów podnoszących bezpieczeństwo i komfort podróżujących, musi odpowiednio dużo ważyć, ale Opel bezwstydnie utuczył astrę, aż do przesady - waga podstawowej wersji to aż 1,4 tony. Efekty tego widać zaraz po ruszeniu. Pierwszy z testowanych przez nas samochodów wyposażony był w benzynowy silnik o pojemności 1.4 l, który dzięki pomocy turbosprężarki, osiągał 140 KM i 200 Nm.

INTERIA.PL

Wydawać by się mogło, że taki motor w aucie kompaktowym, powinien zapewnić więcej niż zadowalające osiągi. Zwłaszcza, że maksymalny moment obrotowy dostępny jest w przedziale 1850-4900 obr./min., zaś maksymalna moc między 4900, a 6000 obr./min.

Niestety, podczas jazdy w ogóle nie mieliśmy wrażenia podróżowania autem wyposażonym w silnik z turbodoładowaniem. Zachowywał się jak nieduży, wolnossący motor, który robi, co może, by napędzić duży samochód. Osiągi, jakie zapewnia, są wystarczające (sprint 0-100 km/h zajmuje 10,5 s), ale to trochę za mało na silnik o takiej mocy.

INTERIA.PL

Nieporównywalnie bardziej przypadł nam do gustu topowy 2-litrowy diesel o mocy 160 KM. Różnica w przyspieszeniu nie była zbyt duża (pierwsza "setka" pojawia się po 9,5 s), ale czuć było, że silnik radzi sobie z masą samochodu. Co ważne, w przeciwieństwie do większości jednostek wysokoprężnych, "ciągnie" on w całym zakresie obrotomierza. Najmocniej robi to oczywiście przy 1750 obr./min., kiedy to silnik rozwija swoje 380 Nm, ale przypływ mocy nie jest gwałtowny i nieznany jest mu problem dziury turbinowej.

Pochwały należą się również za wyciszenie wnętrza, dzięki któremu jedyny moment, kiedy byliśmy w stanie "na ucho" określić rodzaj paliwa, jaki napędza ten silnik, był zaraz po uruchomieniu.

INTERIA.PL

A jak z praktycznością?

Nowa astra kombi sprawdza się zatem całkiem nieźle, jako auto typu "sports" (zakładając oczywiście, że wybierzemy silnik radzący sobie z jej nadwagą). A jaka jest jako "tourer"?

Według nas wręcz świetna. Auto ma przestronną kabinę, zaś dzięki wyżej niż w hatchbacku, poprowadzonej linii dachu, pasażerowie z tyłu nie powinni już narzekać na brak miejsca nad głową.

Wysoko również oceniamy bagażnik, który ma pojemność 500 l, a po złożeniu siedzeń 1550 l. Nie jest to najlepszy wynik w klasie, ale Opel zadbał też o równie ważną, jak pojemność, rzecz - praktyczność. Kufer ma regularny kształt, może być wyposażony w dodatkowe zaczepy i siatki, pozwalające utrzymać w nich porządek, a jeśli będziemy potrzebowali przewieźć coś większego, tylna kanapa złoży się sama po naciśnięciu przycisku w bagażniku. Szkoda tylko, że nie otrzymamy wtedy równej powierzchni.

INTERIA.PL

Bardzo ciekawym elementem przestrzeni bagażowej jest roleta, która wygląda dokładnie tak, jak w każdym innym samochodzie, za wyjątkiem alternatywnego sposobu jej zwijania. Możemy oczywiście zrobić to tradycyjnie, ale co w sytuacji, kiedy trzymamy coś dużego i przeszkadza nam ona w dostępie do bagażnika? Wystarczy ją trącić - roleta wskoczy wtedy w dodatkowe prowadnice i sama uniesie się do góry, pozwalając komfortowo zapakować nawet spore przedmioty.

Warto również pochwalić Opla za samą stylistykę, dzięki której, nawet w wersji kombi, astra należy do najładniejszych kompaktów na rynku.

INTERIA.PL

Podobnie jak wygląd, bardzo przypadły nam do gustu również fotele - Opel lubi na każdej konferencji prasowej chwalić się, że mają one certyfikat świadczący o ich przyjazności dla kręgosłupów podróżujących. Może to nieco bawić, ale tylko do momentu, kiedy w nich siądziemy. Bardzo wygodne, ze świetnym trzymaniem bocznym i niespotykaną w większości samochodów możliwością regulacji. Możemy przedłużyć siedzisko, aby zapewnić lepsze podparcie ud, w czym pomoże również osobna regulacja wysokości jego przedniej części i to w obu przednich fotelach.

INTERIA.PL

Podsumowując, nowa astra sports tourer, to jeden z niewielu samochodów, który faktycznie jest taki, jak obiecują to broszury reklamowe. Bardzo ładny, przestronny, wygodny i ze sportowym zacięciem. Jedyną poważną wadą jest spora masa, która wymusza kupno mocnej (i drogiej) wersji. Nie zrazi to zapewne tych, którzy nie chcą rezygnować z przyjemności z jazdy i posiadania ładnego samochodu, tylko dlatego, że potrzebują praktycznego kombi na rodzinne wakacyjne wypady.

INTERIA.PL

A jaką cenę zapłacimy za chęć posiadania tego samochodu, dowiemy się za 2-3 tygodnie. Wtedy też będzie można składać zamówienia, zaś pierwsze egzemplarze, wytwarzanego w Anglii sports tourera, trafią do klientów indywidualnych na początku roku.

Ceny powinny być wyższe o 3,5-4 tys. zł od cen hatchbacka, co daje około 62 tys. zł za podstawową wersję ze 100-konnym benzynowym silnikiem. Testowane wersje to będą zapewne kosztować około 70 tys. za 140-konną benzynę oraz 90 tys. za świetnego, topowego diesla. Jak na samochód kompaktowy to całkiem sporo.

Michał Domański

Zostań fanem naszego profilu na Facebooku. Tam można wygrać wiele motoryzacyjnych gadżetów oraz już niebawem... samochód na weekend z pełnym bakiem! Wystarczy kliknąć w "lubię to" w poniższej ramce.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas