Zwolnienia w Renault

W obliczu spadków popytu na nowe auta koncern Renault zapowiada zwolnienia w swoich francuskich fabrykach.

Zarząd francuskiej marki przedstawił plan restrukturyzacyjny, który ma pomóc przezwyciężyć trudną sytuację rynkową. By osiągnąć próg rentowności, do 2016 roku pracę we Francji stracić ma aż 7,5 tys. osób. Na całym świecie firma zatrudnia obecnie około 128 tys. osób.

Sprzedaż pojazdów ze znaczkiem Renault osiągnęła najniższy poziom od dwudziestu lat. We Francji w ubiegłym roku firma sprzedała jedynie 530 tys. samochodów - o 18 proc. mniej niż jeszcze dwa lata temu. Prognozy na najbliższą przyszłość nie są optymistyczne - wg ekspertów europejski rynek skurczy się w tym roku o kolejne 3 proc.Niewielkim pocieszeniem dla pracowników Renault mogą być słowa prezesa Carlosa Ghosna, który na konferencji prasowej w Detroit uspokajał dziennikarzy, że koncern nie planuje zamknięcia żadnej z francuskich fabryk. Ich załogi będą jednak musiały przystać na nowe warunki zatrudnienia, w tym, zmianę wynagrodzeń. Zdaniem zarządu jest to konieczne dla zwiększenia konkurencyjności zakładów i osiągnięcia poziomu kosztów zbliżonych do zdecydowanie wydajniejszych fabryk koncernu Renault-Nissan, takich jak np. w hiszpańskiej Palencii czy brytyjskim Sunderland.Wg niektórych prognoz z pracą we francuskich zakładach będzie się musiało pożegnać nawet 8,2 tys. osób, czyli 15 proc. tamtejszego personelu. Renault to niejedyny producent, który - w związku z nadwyżką siły roboczej - planuje restrukturyzacje swoich europejskich zakładów. Koncern PSA chce w najbliższym czasie zwolnić 11,2 tys. osób (17 proc. francuskiego personelu) i zamknąć swoją fabrykę Aulnay na obrzeżach Paryża. Koncern General Motors zakończy w najbliższym czasie montaż pojazdów w niemieckiej fabryce w Bochum (pracę stracić może 3,2 tys. osób), Ford ma zamiar zamknąć trzy europejskie zakłady i ograniczyć zatrudnienie o 5,7 tys. pracowników.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas