Zniszczyli pojazdy za 21,5 mln zł!

Blisko 5,9 mln dolarów, czyli ponad 21,5 mln zł. Na tyle wyceniono 75 samochodów i motocykli zgromadzonych na pewnym parkingu na Filipinach. Na oczach kamer i kontrowersyjnego prezydenta kraju - Rodrigo Duterte – pojazdy zmiażdżone zostały przez potężny buldożer.

Spektakularna akcja to kolejna już odsłona prezydenckiej kampanii oczyszczania Filipin z korupcji. Każdy z 68 samochodów i 7 zgromadzonych na placu motocykli trafił do kraju nielegalnie. Przemyt różnej maści towarów to na Filipinach prawdziwa plaga.

Pogrążony w kryzysie ekonomicznym kraj toczony jest przez raka korupcji. Walka ze skorumpowanym przedstawicielami władz to jedno z haseł, które wyniosło Rodrigo Duterte na fotel prezydenta kraju. Kontrowersyjny polityk dzierży ster władzy na Filipinach od końca czerwca 2016 roku. W tym czasie zorganizowano już kilka tego rodzaju akcji. Ostatnia miała miejsce w lutym, gdy buldożery zmiażdżyły zarekwirowane przemytnikom pojazdy o wartości blisko 1,2 mln dolarów.

Reklama

Rodrigo Duterte znany jest również ze swojej ostrej postawy wobec szeroko pojętej przestępczości narkotykowej. Głownie dzięki jego staraniom w marcu ubiegłego roku lokalna Izba Reprezentantów przywróciła karę śmierci za szereg przestępstw narkotykowych.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy