Zniszczył auto, bo "nie lubi cwaniaków z BMW"

Policjanci w swojej pracy mają czasem do czynienia z mocno absurdalnymi zdarzeniami. Niewątpliwie tak było podczas interwencji, która zakończyła się zatrzymaniem niedoszłego złodzieja. Zachowanie mężczyzny było całkowicie niezrozumiałe, ale chociaż zapewnił sobie... wyżywienie oraz dach nad głową przynajmniej na kilka miesięcy.

Suscy policjanci zostali poinformowani o usiłowaniu kradzieży samochodu. Na miejscu zdarzenia okazało się, że znany im z wcześniejszych interwencji 32-latek podszedł do pokrzywdzonego i...  próbował mu zabrać samochód. Dzięki reakcji świadków napad nie zakończył się sukcesem. To tak rozjuszyło agresora, że za pomocą potłuczonej butelki uszkodził auto.

Na widok policjantów mężczyzna nie odzyskał równowagi ducha. Przeciwnie, w trakcie interwencji groził pokrzywdzonym oraz przez swoje zachowanie próbował zmusić funkcjonariuszy do "zaniechania czynności służbowych". W tej sytuacji policjanci zatrzymali 32-latka. Mężczyzna oświadczył im, że "nie lubi cwaniaków z BMW", dlatego chciał je ukraść. Ponadto zniszczył auto, "bo go nosiło".

Reklama

Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów mieszkańcowi Zalewa, a sąd zastosował wobec mężczyzny tymczasowy areszt. 32-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w więzieniu. Kodeks karny za sam rozbój o charakterze chuligańskim przewiduje karę nawet do 18 lat pozbawienia wolności!

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy