Znany producent opon przed sądem. Seria wypadków śmiertelnych

Trzeci co do wielkości producent opon na świecie - amerykańska firma Goodyear - zaliczył właśnie poważną wizerunkową wpadkę. Chodzi o serię wypadków, które kosztowały życie co najmniej cztery osoby w Europie. Jedna z rozważanych właśnie przez śledczych hipotez mówi o wadzie fabrycznej ogumienia.

Śledczy z Belgii, Francji i Luksemburga pojawili się w ubiegłym tygodniu w obiektach należących do firmy Goodyear. Prokuratorzy, w asyście policji, odwiedzili m.in. europejską siedzibę firmy w Brukseli (Belgia), francuską siedzibę w paryskiej dzielnicy La Defense oraz fabrykę i ośrodek badawczo rozwojowy Colmar-Berg w Luksemburgu, gdzie produkowane są opony głownie na europejski rynek. Zmasowany nalot to efekt toczącego się właśnie śledztwa prowadzonego przez francuską prokuraturę z Besançon. Chodzi o trzy wypadki samochodów ciężarowych, które kosztowały życie cztery osoby. 

Reklama

Seria wypadków na oponach Goodyear. Francuska prokuratura stawia zarzuty

Francuscy śledczy skłaniają się ku wersji, że Goodyear mógł przyczynić się do śmierci co najmniej czterech osób w wyniku zbagatelizowania informacji o wadzie fabrycznej ogumienia stosowanego w samochodach ciężarowych. 

Jak informuje francuski dziennik "Le Monde", chodzi o serię trzech wypadków z lat 2014-2016 do jakich doszło na terenie Francji. Wszystkie spowodowane były wystrzałem opony samochodu ciężarowego. Za każdym razem chodziło o jedno z kół przedniej osi pojazdu. Wszystkie z ciężarówek poruszały się wówczas na oponach z rodziny Goodyear Marathon LHS. 

Wadliwe opony Goodyear? Prokuratura bada sprawę

Nalot na obiekty Goodyeara zorganizowany został przez śledczych w całkowitej tajemnicy. Operacja przygotowywana była przez kilka miesięcy za pośrednictwem unijnej organizacji ds. współpracy wymiarów sprawiedliwości w sprawach karnych Eurojust. Prowadzone przez francuską prokuraturę śledztwo toczy się w kierunku "nieumyślnego spowodowania śmierci". Francuska prokuratura składnia się ku postawieniu zarzutów w związku z zaniechaniem ogłoszenia przez producenta wycofania wadliwego ogumienia. Ten miał jedynie przystać na akcję akcję wymiany uszkodzonych opon. 

Francuskie media donoszą, że rozerwane w wyniku wystrzału opony przeanalizowało 7 ekspertów - w tym biegli sądowi. Wszyscy dojść mieli do wniosku, że wystrzał ogumienia był efektem defektu opony. Prasa sugeruje, że amerykański producent miał świadomość wypuszczenia na rynek wadliwej serii ogumienia, ale mimo tego nie zdecydował się na wycofanie opon z rynku. 

Sprawa, której następstwa odbić się mogą szerokim echem w całej UE, wyszła na jaw dzięki determinacji żony jednego z kierowców ciężarówek, który zginął w wypadku po wystrzale opony. Kobieta na własną rękę zaczęła analizować podobne przypadki na europejskich drogach i postanowiła walczyć o dobre imię męża w sądzie.

Goodyear to trzeci co do wielkości - za firmami Bridgestone i Michelin - producent opon na świecie. Roczne obroty amerykańskiego giganta to blisko 4 mld dolarów. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: opony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama