Zmiana na parkingach Lidla. To koniec pewnej epoki

Część klientów być może będzie miała niższą motywację do odwiedzania sklepów Lidl. Stracili ważny przywilej, który wyróżniał niemiecką sieć sklepów spośród konkurencji – możliwość bezpłatnego ładowania samochodów elektrycznych.

Zmiana na parkingach Lidla zaszła szybciej niż się można była spodziewać. Co prawda już jakiś czas temu Lidl zapowiedział, że do końca 2025 r. pod każdym sklepem w Polsce stanie stacja ładowania i że z czasem skończy się możliwość uzupełniania energii w samochodzie za darmo w czasie robienia zakupów, ale obrót, jaki przyjęła ta sprawa, można uznać za zaskakujący.

Nowe przepisy - terminal przy każdej ładowarce

Zgodnie z wymogami przepisów AFIR dotyczących rozwoju elektromobilności w Europie, które obowiązują od kwietnia tego roku, każdy operator stacji ładowania ma umożliwić klientom dokonywanie płatności kartą płatniczą - po prostu, ad hoc, bez konieczności zakładania konta w aplikacji, jak to miało miejsce dotychczas. 

Reklama

Co więcej, przepisy wymagają, by na parkingach przy nowobudowanych nieruchomościach, które nie są obiektami mieszkalnymi, a posiadają więcej niż 20 miejsc postojowych, również stawały stacje ładowania.

Zmiany zasad ładowania aut elektrycznych w Lidlu

Do niedawna Lidl był jednym z nielicznych właścicieli sieci handlowych, którzy pozwalali swoim klientom ładować samochody bezpłatnie - w ramach podzięki za dokonywanie zakupów. Nikt jednak nie sprawdzał, czy ładujący auto faktycznie są klientami, więc stacje ładowania były zwykle zajmowane przez kogokolwiek, kto akurat chciał skorzystać z darmowego ładowania. W efekcie - klienci niczego nie zyskiwali, a Lidl tylko tracił - nie zarabiał na zakupach robionych przez ładujących auta i tracił przychylność części klientów, którzy bez możliwości ładowania auta, tracili część motywacji do wydawania pieniędzy w sklepie.

Lidl podszedł do sprawy praktycznie - zapowiadany rozwój sieci zaczął nie od stawiania kolejnych ładowarek, przy sklepach, które ich nie mają, ale od wymiany tych, które już je posiadają. Pod koniec ubiegłego roku informowaliśmy, że ładowarki do aut elektrycznych działają już pod 60 sklepami sieci w Polsce. Dziś jest ich już 71 i... tylko jedna pozostała bezpłatna - pod Lidlem w Lesznie.

Wszystkie pozostałe zostały wymienione na nowe, a ich obsługą zajmuje się marka Elocity. Oznacza to, że w każdej z nich za ładowanie trzeba będzie zapłacić - np. korzystając z aplikacji Elocity, albo aplikacji partnerów roamingowych tego dostawcy, takich jak Shell Recharge, czy popularnych aplikacji samochodowych (m.in. We Charge - Volkswagen, Mercedes Me Charge, Kia Charge). 

Jaką moc mają ładowarki samochodowe w Lidlu?

Dziś są to urządzenia przystosowane do ładowania samochodów prądem o mocy do 50 kW. W większości przypadków stacje wyposażone w 3 złącza (AC: Typ2, DC: CCS, DC: CHAdeMO), niektóre stacje wyposażono w 2 złącza (DC CHAdeMO, DC CCS) lub 1 złącze (AC: Typ2).

Ile kosztuje ładowanie samochodu elektrycznego w Lidlu?

Obecnie ceny na ładowarkach Lidla wynoszą:

  • DC: 1,99 zł/kWh 
  • AC: 1,59 zł/kWh

Stacje obsługiwane przez Elocity są czynne przez całą dobę, niezależnie od godzin otwarcia sklepu.

Oprogramowanie Elocity pozwala na płynną regulację cen na każdej ładowarce. Niewykluczone więc, że Lidl za jakiś czas uwolni ceny, lub pozwoli sklepom na wprowadzanie czasowych, indywidualnych promocji. Dlatego przed wyborem konkretnej ładowarki, warto upewnić się w aplikacji, jaki jest koszt ładowania.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ładowanie samochodu | Lidl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy