Złodzieje wybrali zły samochód. Tego się nie spodziewali!

Gdyby zapytać kierowców o źródło ich największych problemów z samochodem, większość bez wahania wskazałaby na elektronikę. Zdarzają się jednak sytuacje, w których obecność zaawansowanych technologii staje się nieoceniona i potrafi zdecydowanie poprawić humor właściciela!

Przekonała się o tym Annabelle Brett, prezenterka radiowa z Australii, której samochód padł ostatnio ofiarą złodziei. Gdy przygotowywała się do pracy, otrzymała powiadomienie o aktywacji alarmu w jej Tesli Model 3. Wysłana "na zwiady" przyjaciółka, która obiecała sprawdzić, co dzieje się z samochodem, potwierdziła najgorsze przypuszczenia - auta nie było już na służbowym parkingu!

Zanim jeszcze właścicielka zawiadomiła policję, dzięki aplikacji w smartfonie sprawdziła, że złodzieje nie odjechali daleko. Niewiele myśląc, panie wsiadły w samochód przyjaciółki i zdecydowały się podążać śladem skradzionej Tesli. Gdy właścicielka - na bieżąco - informowała policję o lokalizacji pojazdu, przypomniała sobie o wszystkich nietypowych funkcjonalnościach oferowanych przez smartfonową aplikację Tesli. Korzystając z telefonu, postanowiła więc maksymalnie utrudnić życie złodziejom. Udało jej się m.in. włączyć klakson, opuścić szyby i aktywować szereg systemów, których nagłe włączenie na pewno nie pomogło amatorom cudzej własności w skupieniu się na ucieczce...

Reklama

Działania właścicielki przeszły najśmielsze oczekiwania. Złodzieje nie tylko zdecydowali się porzucić pojazd, ale uczynili to w takim pośpiechu, że we wnętrzu została ich skrzynka narzędziowa oraz... koperta z prawem jazdy jednego z nich!

Nie trzeba chyba dodawać, że zatrzymanie obu panów biorących udział w nieudanej kradzieży było tylko formalnością. Jeden z nich usłyszał już zarzuty.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy