Zderzak Łągiewki. Urządzenie, które do dziś wywołuje kontrowersje

75 lat temu urodził się Lucjan Kazimierz Łągiewka, który zasłynął opracowaniem słynnego zderzaka Łągiewki. Inżynier i wynalazca nie dożył upowszechnienia tego urządzenia, które do dziś budzi pewne kontrowersje.

Lucjan Łągiewka urodził się w 1949 roku w dolnośląskich Kowarach, które słyną dziś z udostępnionej do zwiedzania dawnej kopalni uranu. W 1989 roku inżynier rozpoczął pracę na dziełem swojego życia, tzw. Energetycznym Przetwornikiem Akumulująco-Rozpraszającym (EPAR). Pod tą skomplikowaną nazwą kryło się urządzenie, które miało rozpraszać energię kinetyczną podczas zderzenia, a więc chronić samochód przed uszkodzeniami, a jego pasażerów - przed obrażeniami.

Zderzak Łągiewki pokazano publicznie w 1998 roku

O zderzaku Łągiewki Polska usłyszała po raz pierwszy w 1998 roku, gdy na stadionie w Kowarach zaprezentowano sposób jego działania. Rozpędzony do 40 km/h Fiat 126p uderzył w barierę wykorzystującą system EPAR. W wyniku kolizji samochód nie został w ogóle uszkodzony. Na zachowanym do dziś wideo widać, że kierowca prawdopodobnie uderzył głową w szybę, tym niemniej media informowały, że również nie ucierpiał.

Reklama

Zderzak Łągiewki. Zasada działania

Zasada działania zderzaka opierała się na przekazaniu energii kinetycznej jadącego samochodu, do umieszczonego w metalowym walcu wirnika, który na skutek uderzenia rozpędzał się do bardzo dużych prędkości. W ten sposób energia kinetyczna samochodu zamieniała się w energię kinetyczną ruchomego wirnika i była w ten sposób absorbowana. Wirnik pełnił więc rolę mechanicznego akumulatora. Wynalazca twierdził, że zderzak redukował skutki zderzeń o 50 do 90 procent.

Po publicznej prezentacji Lucjan Łągiewka podjął próby opatentowania swojego wynalazku, licząc również na zainteresowanie ze strony przemysłu. Pojawiły się jednak niespodziewane problemy. Ze względu na kontrowersyjny sposób opisania urządzenia (np. stwierdzano, że siły działające w pojeździe zaopatrzonym w zderzak Łągiewki są mniejsze niż wynikające z praw mechaniki Newtona), polsku Urząd Patentowy dwukrotnie odmówił przyznania patentu.

Kontrowersje wokół zderzaka Łągiewki

Z tego względu zderzak Łągiewki zaczęto traktować trochę jak magnetyzery czy turbinkę Kowalskiego, czyli urządzenia, których faktycznego działania nigdy nie udowodniono. Urządzenie było też mocno krytykowane przez fizyków, którzy nie zgadzali się z teoretycznym podejściem Łągiewki do zagadnienia, uważając, że narusza prawa Newtona. 

Tymczasem w 2008 roku wyszło na jaw, że europejski patent na urządzenie o analogicznym sposobie działania uzyskał profesor Malcom Smith z Uniwersytetu Cambridge. Co więcej, Anglik sprzedał ten wynalazek zespołowi McLaren F1, który wykorzystał go w konstrukcji zawieszenia bolidu.

W 2011 roku  EPAR uzyskał złoty medal Międzynarodowej Federacji Organizacji Wynalazczych (IFIA) za najlepszy wynalazek pierwszej dekady XXI w. Pojawiły się wówczas doniesienia, że trwają prace nad zastosowaniem urządzenia w energochłonnych barierach drogowych, a także nabrzeżach portowych. 

Zderzak Łągiewki jest chroniony europejskim patentem

Jednocześnie Łągiewka bronił swojego wynalazku przed Europejskim Urzędem Patentowym. Sprawa toczyła się latami, ostatecznie w 2015 roku urząd uznał, że to Polak opracował urządzenie wcześniej i przyznał patent Łągiewce. 

Niestety, wówczas już konstruktor chyba stracił nadzieję na praktyczne wykorzystanie EPAR-a. To właśnie w 2015 roku z internetu zniknęła strona interntetowa wynalazku, a sam Lucjan Łągiewka zmarł dwa lata później. Obecnie nie jest znane żadne praktyczne wykorzystanie urządzenia EPAR.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: energia | zderzenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy