Zbyt rzadki olej szkodzi silnikowi. 600 tys. aut wraca do serwisu
Z pozoru oszczędny i nowoczesny olej silnikowy może w praktyce okazać się zagrożeniem dla jednostki napędowej. Zbyt rzadka ciecz w warunkach codziennej eksploatacji nie zapewnia odpowiedniego smarowania, co może prowadzić do kosztownych awarii. Tylko w jednym przypadku problem dotyczy już 600 tys. samochodów – wszystkie wrócą do serwisów.

Spis treści:
Zbyt rzadki olej - poważne konsekwencje dla silników V8
General Motors oficjalnie zmienia zalecenia dotyczące oleju silnikowego w jednostkach 6.2 V8 L87, montowanych w takich modelach jak Cadillac Escalade, Chevrolet Silverado i Suburban z roczników 2021-2024. Powód? Zbyt niska lepkość wcześniej rekomendowanego oleju 0W-20 doprowadzała do zacierania się panewek korbowodowych. W efekcie do serwisów wzywanych jest aż 600 tysięcy pojazdów, w których wymieniany będzie olej na gęstszy 0W-40.
Problem dotyczy silników o dużym momencie obrotowym, które często pracują pod sporym obciążeniem - podczas jazdy autostradowej czy ciągnięcia przyczep. W takich warunkach cienki film olejowy nie wystarczał, co prowadziło do bezpośredniego kontaktu metalowych elementów i przyspieszonego zużycia.
Olej silnikowy 0W-20 - oszczędność czy ryzyko?
Decyzja o stosowaniu oleju 0W-20 nie była przypadkowa. Takie smary stosuje się w celu obniżenia oporów wewnętrznych, zmniejszenia spalania i spełnienia rygorystycznych norm emisji. Wszystko wygląda dobrze na papierze - zwłaszcza w warunkach testowych i homologacyjnych - ale codzienna eksploatacja stawia przed silnikiem zupełnie inne wyzwania.
Niska lepkość w wysokich temperaturach to za mało dla ciężkich SUV-ów i pick-upów, które w USA pracują często pod dużym obciążeniem. Cienka warstwa oleju nie jest w stanie skutecznie oddzielić pracujących elementów, co kończy się nadmiernym zużyciem - a w skrajnych przypadkach zatarciem silnika.
W reakcji na skargi użytkowników oraz śledztwo NHTSA (amerykańskiej agencji ds. bezpieczeństwa ruchu), GM wdrożyło akcję serwisową. W samochodach z objawami uszkodzeń silnik zostanie wymieniony, w pozostałych - przynajmniej olej.
Czy wyższa lepkość oleju rozwiązuje problem?
Nowe zalecenie - olej silnikowy 0W-40 - to wyraźny krok w stronę bezpieczeństwa i trwałości. Choć nadal zapewnia dobrą płynność przy niskich temperaturach (co ważne przy zimnych rozruchach), to przede wszystkim oferuje wyższą lepkość w wysokiej temperaturze pracy. To właśnie ten parametr chroni silnik przy obciążeniach, gdy olej musi zachować grubość filmu smarnego mimo gorąca i nacisku.
Olej o wyższej lepkości to nie tyle "lepszy" olej, co "lepszy do danego zastosowania". W miejskim aucie hybrydowym rzadki olej faktycznie działa na korzyść - silnik pracuje krótko i często się wyłącza. Ale już w ciężkim SUV-ie z przyczepą sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
GM zalecił stosowanie oleju 0W-20, by przejść testy środowiskowe. Rzeczywistość szybko pokazała, że silnik V8 w realnych warunkach potrzebuje czegoś mocniejszego. Dlatego każdy użytkownik - zwłaszcza jeśli używa auta w trudnych warunkach - powinien być czujny i świadomy, że oszczędność oleju może kosztować więcej, niż się wydaje.