Zarabiając 11 tys. miesięcznie...
Chociaż ekolodzy każdego dnia rozsiewają zieloną propagandę, nawet w Stanach Zjednoczonych nie brakuje ludzi, dla których wymarzone auto nie ma wcale osiągów melexa i aparycji kontenerów do segregowania odpadów.

Dlatego właśnie, samochody takie jak np. dodge challenger, chevrolet camaro czy ford mustang wciąż cieszą się popularnością.
Trzeba jednak przyznać, że Amerykanie coraz rzadziej decydują się na auta z potężnymi jednostkami typu HEMI. Taki trend nie jest jednak zasługą ekologów, ale rosnących cen paliw.
Dlatego właśnie producenci usportowionych amerykańskich krążowników przykładają coraz więcej uwagi do - w amerykańskim rozumieniu - ekonomicznych, podstawowych, sześciocylindrowych jednostek napędowych.
Ostatnio, w ofercie Dodge'a pojawił się nowy, podstawowy silnik V6 pentastar o pojemności 3,6 l. Jednostka rozwija moc 305 KM i 268 Nm momentu obrotowego. Dzięki temu najsłabszy amerykański challenger może śmiało stawać w szranki z sześciocylindrowymi mustangiem i camaro. Ford, w podstawowej wersji oferuje motor o pojemności 3,7 l i mocy 305 KM (280 Nm), Chevrolet - jednostkę 3,6 l. rozwijającą 312 KM i 278 Nm.

Co ważne, na samochody, które dla wielu Polaków wydają się szczytem marzeń, w Stanach pozwolić może sobie wielu obywateli. Za challengera zapłacić trzeba za oceanem nieco ponad 23 tys. dolarów. Nieco mniej wydać trzeba na chevroleta camaro (ok. 22 600 dolarów). Najtańszy w zestawieniu jest ford mustang - producent wycenił bazową wersję na 22,145 dolarów.

Oznacza to, że w przeliczeniu na złotówki, za najdroższego w stawce challengera zapłacić trzeba... 65,5 tys. zł! Przy średnich zarobkach w okolicy 4 tys. dolarów miesięcznie - przeciętnie zarabiający Amerykanin może pozwolić sobie na takie auto już po pół roku pracy!
Zakładając, że i w Polsce średnie zarobki oscylowałyby w okolicy 11 tys. zł miesięcznie (4 tys. dolarów), które z prezentowanych aut wybralibyście dla siebie? Czy naprawdę - jak Amerykanie - wolelibyście "oszczędne" V6 zamiast rasowego V8?

Zostań fanem naszego profilu na Facebooku. Tam można wygrać wiele motoryzacyjnych gadżetów oraz już niebawem... samochód na weekend z pełnym bakiem! Wystarczy kliknąć w "lubię to" w poniższej ramce.