Zamiast mandatu dla kierowcy SOP, będzie darowizna

Jutro wpłacę 500 zł na fundację "Nadzieja" - poinformował szef MSWiA Joachim Brudziński. Obiecał również, że zwróci większą uwagę na to, z jaką prędkością poruszają się jego kierowcy.

"Zamykając temat dzisiejszej wpadki z przekroczeniem prędkości przez mojego kierowcę, chciałbym poinformować, że jutro wpłacę 500 zł na fundację "Nadzieja". Obiecuje również, że większą uwagę będę zwracał na to, z jaką prędkością poruszają się moi kierowcy w trakcie jazdy" - napisał w poniedziałek na Twitterze Joachim Brudziński.

W poniedziałek po godzinie 12 kierowca BMW, który wiózł ministra spraw wewnętrznych na odprawę służb mundurowych w Opolu, został zatrzymany w Bierdzanach (pow. opolski). Jak poinformowała policja, w miejscu ograniczenia prędkości do 50 km/h jechał 98 km/h.

Reklama

"42-letni kierowca został sprawdzony w policyjnym systemie informatycznym, z którego wynikało, że wcześniej nie popełnił żadnego wykroczenia drogowego. Dlatego policjanci zastosowali środek oddziaływania wychowawczego w postaci pouczenia" - poinformował PAP asp. sztab. Dawid Gierczyk z kluczborskiej policji.

Wcześniej szef MSWiA napisał na Twitterze: "W drodze do Opola na odprawę służb mundurowych mój kierowca @SOP_GOV_PL na terenie powiatu kluczborskiego miał +odrobinę+ za ciężką nogę. Pech (dla niego) trafił na nieoznakowany patrol drogowy @PolskaPolicja. Nie pomogła odznaka @SOP ani informacja, że samochód @MSWiA_GOV_PL".

Brudziński dodał, że komendant powiatowy policji w Kluczborku "może być dumny ze swoich funkcjonariuszy". "Ja pewno w związku z przekroczeniem prędkości przez mój służbowy samochód i w związku z zatrzymaniem przez patrol drogowy @PolskaPolicja spóźnię się na odprawę z komendantami w Opolu. #Niemazmiłuj" - poinformował w kolejnym wpisie.

Szef MSWiA podczas uroczystości wręczenia medali "Młody bohater" w Opolu powiedział do komendanta policji w Kluczborku: "Panie komendancie, na pana ręce wyrazy uznania i szacunku dla podległych panu funkcjonariuszy policji, którzy w sposób profesjonalny i odpowiedzialny dostrzegli zbyt prędko poruszający się samochód". "Mam nadzieję, że również będzie okazja, aby tych funkcjonariuszy wynagrodzić za to, że robią dobrze swoją robotę" - dodał.


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy