Załoga Suzuki Chłopskie Jadło Team przed Rajdem Barum

Załoga Michał Kościuszko i Jarosław Baran, reprezentująca zespół Suzuki Chłopskie Jadło Team, wystartuje w najbliższy weekend w Rajdzie Barum.

article cover
Informacja prasowa

Zawodnicy podczas zaplanowanego na 20 i 21 sierpnia br. rajdu pokonają 15 odcinków specjalnych o łącznej długości 264,82 kilometrów oesowych. Rajd rozpocznie się prologiem rozegranym w piątek 19 sierpnia o godzinie 20.00.

Rajd Barum odbywający się w okolicach Zlína, w południowo-wschodniej części Czech jest podwójną eliminacją zaliczaną zarówno do Mistrzostw Europy (współczynnik 20), jak i do Mistrzostw Czech. W związku z tym na starcie pojawi się bardzo wielu znanych zawodników, w tym Simon Jean-Joseph, Renato Travaglia, Giandomenico Basso, Jan Kopecky, Vaclav Pech oraz wielu innych, w tym także z Polski.

Michał Kościuszko z Jarkiem Baranem wystartują samochodem Ignis w kategorii Super 1600. W tym roku zgłoszonych zostało 11 załóg, o 4 więcej niż w roku ubiegłym, gdzie Michał zajął 11. miejsce w klasyfikacji generalnej oraz 2. w swojej kategorii, zaraz po Simonie Jean-Joseph'ie.

- Bardzo lubię rajd Barum, bo pomimo, iż odbywa się on u naszych południowych sąsiadów, to czuję się tam jak na rajdach w Polsce. Trasy przypominają stadion, na którym odbywa się mecz Polska-Czechy, gdzie towarzyszy nam wielu kibiców z Polski, a ich flagi i doping zagrzewają nas do walki o jak najwyższe pozycje - powiedział Michał Kościuszko.

- Dużą satysfakcję sprawia mi również ściganie się z najlepszymi kierowcami Europy takimi jak Simon Jean-Joseph, Renato Travaglia czy Giandomenico Basso. Bardzo dobrym pomysłem organizatora promującym sport motorowy jest zlokalizowanie Prologu w centrum miasta - dodaje Michał.

- Zapoznając się z trasą można już zauważyć, że ten rajd prezentuje bardzo wysoki poziom organizacyjny. Trasa jest bardzo kompaktowa, potwierdzająca pracę organizatorów na rzecz klasyfikacji Barum do Mistrzostw Świata.- powiedział Jarosław Baran.

- Oesy Barumki charakteryzują się zmiennym rytmem, szybkie partie przechodzą w wąskie odcinki często idące przez las. Będą one bardzo trudnym, sprawdzianem dla wszystkich załóg szczególnie Pindula i Trojak, prawie trzydziestokilometrowy odcinek, na którym łatwo złapać kapcia. - skomentował Jarek.

Informacja prasowa
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas