Zagadka wraków z rzeki Elbląg rozwiązana. Policja dotarła do właścicieli

Policyjnym śledczym udało się ustalić właścicieli dwóch samochodów odkrytych na dnie rzeki Elbląg w czerwcu tego roku. Wiadomo już, że dwa Fiaty – Seicento oraz 126p – zostały oficjalnie zgłoszone jako skradzione. Dlaczego znalazły się w wodzie i czy posłużyły wcześniej jako narzędzie przestępstwa? Na ten moment nie wiadomo. Policja nie wyklucza jednak, że cała sprawa zostanie uznana za przedawnioną.

Zagadka wraków z rzeki Elbląg rozwiązana? Policja dotarła do właścicieli
Zagadka wraków z rzeki Elbląg rozwiązana? Policja dotarła do właścicieli Policja

O sprawie dwóch wraków odkrytych na dnie rzeki Elbląg informowaliśmy kilkukrotnie w ostatnich tygodniach. Zgodnie z początkowymi ustaleniami - w trakcie przeprowadzania prac pomiarowych w czerwcu tego roku, nurkowie natrafili na dwa pojazdy spoczywające na dnie rzeki na wysokości Bulwaru Zygmunta Augusta. Przez długi czas nie było wiadomo, do kogo należały auta oraz w jakich okolicznościach znalazły się w wodzie. Wstępne oględziny przeprowadzone "po omacku" wykazały jednak, że jednym z zatopionych modeli mógł być Fiat 126p.

Wydobycie pojazdów było skomplikowaną operacją

Do akcji szybko przystąpili policjanci pod nadzorem prokuratury. Wydobycie obu pojazdów okazało się skomplikowaną operacją, w którą zostali zaangażowani m.in. strażacy oraz pracownicy ochrony środowiska. Jak powiedział Polskiej Agencji Prasowej oficer prasowy policji w Elblągu Krzysztof Nowacki - samochody znajdowały się na głębokości 2,5-3 metrów, w miejscu, w którym występowało duże zamulenie, a przejrzystość wody była prawie zerowa.

Ostatecznie jednak akcja przebiegła bez komplikacji, a wrakami okazały się dwa Fiaty - Seicento i 126p. Pojazdy szybko trafiły na portowy parking, gdzie zostały odpowiednio zabezpieczone. Na jednym z samochodów wciąż wisiała tablica rejestracyjna, co miało ułatwić sprawę funkcjonariuszom w ustaleniu właścicieli.

Śledztwo dało pierwsze odpowiedzi. Ustalono właścicieli

Jak przekazała Wirtualna Polska - kilkudniowe śledztwo dało już pierwsze odpowiedzi. Policjantom udało się dotrzeć do właścicieli zatopionych samochodów, którzy potwierdzili, że oba pojazdy zostały skradzione. Osoby te zostały ponadto wezwane i przesłuchane w charakterze świadka. W sprawie został także powołany biegły z zakresu mechanoskopii, który postara się potwierdzić faktyczne pochodzenie pojazdów.

Fiat Seicento został zgłoszony jako skradziony w 2009 r. Tak samo Fiat 126p. Również został zgłoszony jako skradziony, tylko w 1999 r.
powiedział WP Krzysztof Nowacki z elbląskiej policji

Pojazdy brały udział w przestępstwie?

Według wstępnych oględzin Fiaty znalazły się w wodzie w całości i nie brały wcześniej udziału w kolizji lub wypadku. To z kolei może budzić spekulacje, że skradzione pojazdy mogły posłużyć jako środek transportu w przestępstwie. Nie jest bowiem tajemnicą, że grupy przestępcze często wykorzystują przywłaszczone samochody np. w zorganizowanych kradzieżach. Po udanym "skoku" porzucają auta w lasach, lub topią je w zbiornikach wodnych. Z uwagi jednak na fakt, że od zgłoszenia kradzieży starszego pojazdu minęło 25 lat, niewykluczone, że cała sprawa szybko zostanie uznana za przedawnioną.

Volvo szuka ponad 400 Polaków do pracy. Szef oddziału zdradził, kogo potrzebująINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas