Za które samochody przepłacamy najwięcej?

Analitycy z renomowanej firmy Bernstein Research oszacowali, jakie modele w ciągu 16 ostatnich lat były najbardziej dochodowe dla koncernów motoryzacyjnych.

Mercedes bardzo dużo zarabia na klasie S
Mercedes bardzo dużo zarabia na klasie SInformacja prasowa (moto)

Okazuje się, że prawdziwą żyłą złota są... duże pick-upy. Tajemnica sukcesu tkwi w rewelacyjnej sprzedaży (roczny popyt na samego Forda serii F wynosił w niektórych latach blisko 1 mln sztuk) i relatywnie wysokiej cenie w stosunku do kosztów produkcji.

Co więcej, o ile w przypadku samochodu osobowego co 5-6 lat należy wprowadzić następcę, o tyle dla pick-upów okres ten wydłuża się do 8-9 lat, dzięki czemu wydatki na nową generację można korzystnie rozłożyć w czasie.

W pierwszej piątce najbardziej dochodowych aut znalazł się też Mercedes klasy S. Flagowa limuzyna niemieckiej marki w produkcji jest niewiele droższa od klasy E, a kosztuje znacznie więcej.

Nawet jeśli klasy S sprzedaje się mniej niż większości pozostałych modeli, to i tak z punktu widzenia producenta jest ona najcenniejsza.

Na liście najbardziej dochodowych aut na próżno szukać drogich sportowych modeli, np. Ferrari. Mimo wysokiego zarobku na jednym samochodzie, sprzedaż włoskiej marki jest zbyt mała, aby dorównać np. Mercedesowi klasy S, jeśli chodzi o całkowity dochód z jednego modelu. A co z pojazdami miejskimi i kompaktowym? Sprzedawane są one w dużej liczbie, ale w ich przypadku marża jest przeważnie niewysoka, więc łączny zarobek też nie jest spory.

Najbardziej dochodowe modele:

Ford serii F - 50 mld dolarów

Chevrolet silverado/GMC sierra - 40 mld dolarów

Dodge RAM - 18 mld dolarów

Mercedes klasy S - 15 mld dolarów

BMW serii 5 - 24 mld dolarów

Całkowity dochód przed opodatkowaniem uzyskany w latach 1995-2011 na wszystkich wersjach danego modelu. W przypadku BMW serii 5 kalkulacja obejmuje także SUV-a X5. Z tego względu, mimo lepszego wyniku niż Mercedes klasy S i Dodge Ram, analitycy Bernstein Research umieścili BMW serii 5 na 5. miejscu.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas