Wyższa akcyza na samochody. Wszystkie!

Wprowadzona tylnymi drzwiami podwyżka akcyzy dotyczy już nie tylko aut z silnikami o pojemności powyżej dwóch litrów. Jak się dowiedzieliśmy, nowe wytyczne dotyczące sposobu naliczania akcyzy, a przygotowane przez Ministerstwo Finansów, obowiązują teraz wszystkie pojemności i wszystkie roczniki.

Oznacza to de facto wzrost akcyzy o ok. 20 proc.

Kłopot w tym, że wytycznych... nikt nie widział.

O podwyżce akcyzy bez zmiany stawek pisaliśmy niedawno. Wtedy Ministerstwo Finansów przyznało, że choć nie prowadzi prac legislacyjnych nad zmianą obowiązującego sposobu opodatkowania akcyzą samochodów osobowych, przygotowało wytyczne, które de facto podnoszą należności z tytułu akcyzy.

Jak ustaliliśmy, od 1 października br., przy okazji wprowadzenia nowych wzorów deklaracji akcyzowych, do urzędów rozesłano ramowe wytyczne ministerstwa finansów, dotyczące nowego sposobu naliczania akcyzy. Taki dokument trafił do naczelników urzędów celno-skarbowych i de facto bez zmiany przepisów podniósł akcyzę na samochody z silnikami o pojemności pow. 2 l. Teraz okazuje się, że nowe wytyczne obowiązują auta z silnikami wszystkich pojemności, także tymi małymi. Potwierdziliśmy to w kilku urzędach celno-skarbowych.

Jak więc należy liczyć wartość akcyzy wg nowych wytycznych? Tego nie wiadomo, bo wytycznych nikt nie widział. Zapytaliśmy o nie w Ministerstwie Finansów. W odpowiedzi otrzymaliśmy jedynie potwierdzenie, że wytyczne są i zostały rozesłane naczelnikom urzędów skarbowych.

- Ministerstwo Finansów opracowało dokument pn. Wytyczne w zakresie weryfikacji dokumentów dotyczących nabycia samochodów osobowych w podatku akcyzowym i podatku od czynności cywilnoprawnych, który 5 lipca 2017 r. został przekazany urzędom skarbowym do stosowania. W Wytycznych wskazano akty prawne regulujące m.in. podatek akcyzowy na terytorium kraju oraz dotyczące czynności weryfikacyjnych, postępowania podatkowego i postępowania przygotowawczego w sprawach karnych skarbowych. W dokumencie wskazano wynikające z tych aktów stosowne przepisy, nie odnosząc się do ich interpretacji - tłumaczy Interii ministerstwo finansów.

Różne wyceny

Jak się okazuje, wytyczne to jednak niejedyna zła informacja dla osób, które chcą sprowadzić samochód z zagranicy. Dużą niewiadomą jest sam sposób wyceny samochodu, który odbywa się na niezrozumiałych zasadach.

Niektóre urzędy celno-skarbowe korzystają w wyceny programu Eurotax (program Carwert), inne z danych Info-Eksperta. Kłopot w tym, że obie wyceny różnią się od siebie, w wielu przypadkach - znacznie.

Jakie ma to znaczenie przy obliczaniu wartości pojazdu? Niektóre urzędy celne weryfikują wartość pojazdu już na etapie deklaracji. Jednak są i takie, które przyjmują deklarację bez zastrzeżeń i dopiero po czasie weryfikują deklarowane w niej dane. Zgodnie z prawem mają na to 5 lat. Może się więc okazać, że po 5 latach dostaniemy wezwanie do zapłaty należnej akcyzy za auto, którego wartość urząd uznał za zaniżoną, bo wyceniliśmy auto nie w tej firmie, z której cennika korzysta dany urząd.

Skąd wziął się wzrost akcyzy?

Wszystko rozgrywa się o 20 proc. odliczane od wartości pojazdu tzw. marży, którą celnicy odliczali od wartości rynkowej auta. Do tej pory każdy, kto sprowadził samochód i opłacał akcyzę, przedstawiał dokumenty, fakturę zakupu lub umowę. Kwota zakupu była porównywana z wartością samochodu wynikającą z tabel Eurotax lub Info-expert, z których korzystał do niedawna urząd skarbowo-celny i de facto od niej naliczana była wartość podatku.

Reklama

Jeśli umowa opiewała na kwotę wyższą od wartości celnej netto pojazdu, to klient płacił akcyzę od wartości na umowie. Jeśli jednak umowa opiewała na niższą kwotę (czyli podatnik zaniżył wartość auta), płacił akcyzę od wartości brutto ustalonej przez celnika, pomniejszoną o podatek VAT, podatek akcyzowy i 20 proc. marży.

Metoda ta była stosowana od 18 lipca 2007 roku. Zgodnie z nowymi ramowymi wytycznymi urzędnicy nie mają możliwości odliczenia 20 proc marży. Jednak mimo pozornego uszczelnienia systemu nadal mają furtkę. Jest nią rubryka "pojazd uszkodzony bez opinii".

Jeśli zadeklarujemy, że pojazd jest uszkodzony, urzędnik będzie mógł obniżyć jego wartość i dopiero od niej policzyć akcyzę.

Juliusz Szalek

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama