Wyrzucają samochody elektryczne z buspasów. Teraz będą dla ciężarówek
Norwegia, stawiana często za wzór kraju, który w modelowy sposób poradził sobie z transformacją na samochody elektryczne, wprowadza kolejne ograniczenia dla ich właścicieli. Tym razem chodzi o stolicę kraju, Oslo, gdzie samochody elektryczne straciły właśnie prawo do poruszania się buspasami.
Władze miasta uznały, że udział pojazdów elektrycznych w ogóle rejestracji jest już tak duży, że w realny sposób paraliżują działanie transportu publicznego. Teraz, zamiast aut bateryjnych, po buspasach pojadą dostawczaki i lekkie samochody ciężarowe.
To nie żart. Znowelizowane przepisy, na mocy których kierowcy samochodów elektrycznych nie mogą już poruszać się po buspasach w Oslo, weszły w życie z początkiem czerwca. Na drogach gminy Oslo systematycznie pojawia się nowe oznakowanie. Począwszy od 1 lipca kierowcy samochodów elektrycznych stracą też możliwość korzystania z buspasów na pierwszej obwodnicy miasta (tzw. Ring 1).
Teoretycznie zmiana ma charakter "tymczasowy" - elektryki nie będą mogły poruszać się buspasami na pierwszej obwodnicy przez trzy lata, począwszy od 1 lipca bieżącego roku. Okres wynikać ma z planowanego na ten czas remontu - przebudowy tunelu Hammersborg i modernizacji tunelu Vaterlands.
Władze Oslo nie kryją jednak, że nowe przepisy mają ograniczyć ruch prywatnych samochodów w centrum i zachęcić mieszkańców norweskiej stolicy do częstszego korzystania z komunikacji publicznej.
Jak tłumaczy cytowany przez lokalne media Halvard Gavelstad z norweskiego zarządu dróg publicznych - w godzinach szczytu po ulicach Oslo porusza się już tak wiele elektrycznych aut, że - wstrzymując autobusy - mocno komplikują funkcjonowanie transportu publicznego.