Wyposażenie, czyli ukryte tysiące

W naszym teście wypróbowaliśmy wersję A 150 Avangarde za 74 tysiące oraz A 180 CDI Classic za blisko 87 tysięcy.

Kliknij
KliknijINTERIA.PL

Sam pakiet stylizacyjny Avangarde kosztuje 7400 złotych. Przepaść w wyposażeniu wydawać się powinna wielką, jak pewne pęknięcie w skałach Kolorado. I tu zdziwienie.

Czy oprócz niewielkiego znaczka obok bocznych lusterek, nasze dodatkowe, awangardowe tysiące ktoś zauważy i doceni? Bo przecież to "tylko" błyszcząca osłona chłodnicy w chromach, reflektory projekcyjne, przyciemnione światła tylne, reflektory przeciwmgielne z chromowanymi oprawami, owalna końcówka rury wydechowej z polerowanej stali szlachetnej, lusterka i klamki w kolorze nadwozia oraz 16-calowe obręcze kół z metali lekkich.

Do wnętrza pakiet Avantgarde wnosi tapicerkę siedzeń będącą połączeniem tkaniny i sztucznej skóry (w odróżnieniu od samej tkaniny w Classic), ozdobne listwy z matowego aluminium na drzwiach i konsoli środkowej, zegary w chromowanych ramkach, pokrytą skórą kierownicę, dźwignię hamulca ręcznego i dźwignię zmiany biegów. Wygląda na pewno ładnie. Po przesiadce do pięciodrzwiowego Classica jakoś nam tych dodatków szczególnie nie brakowało. Może z zewnątrz nie prezentował się tak rasowo, a w środku był plastikowoczarny, ale i tak świetny.

Niezależnie od wersji mamy bowiem w wyposażeniu standardowym wielofunkcyjną kierownicę, bardzo przyzwoity zestaw audio z sześcioma głośnikami, komputer pokładowy z niezłym zestawem funkcji, klimatyzację automatyczną Thermatic, cztery poduszki powietrzne, oczywiście pełną elektrykę zamków, okien, lusterek, wspomagań, ABS, ASR, ESP i wiele innych.

Trudno zresztą wymieniać wszystko, co A-klasa ma w wyposażeniu standardowym, gdyż objętość tekstu przekroczyłaby możliwości publikacji. Classic bez dopłaty czy Avantgarde za dodatkowe 7400 zł? Pamiętajmy, że to tylko pakiety stylizacyjne.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas