Wypadek na Słowacji: Kierowcy z Polski aresztowani. Także ten "dziennikarz"
Sąd w słowackiej Żylinie postanowił dziś, że dwaj polscy kierowcy, którzy przed 10 dniami uczestniczyli w śmiertelnym wypadku w Dolnym Kubinie, trafią do aresztu. 26-letni Łukasz K. jechał czarnym mercedesem z przodu ścigającej się kolumny. Z kolei Adam S. siedział za kierownicą żółtego ferrari.
Kawalkadę piratów drogowych otwierał młody dziennikarz, zatrudniony w serwisie internetowym, organizującym tzw. eventy z udziałem superfur (nie mamy pewności, czy określenie "dziennikarz" nie zostało w tym kontekście użyte nieco na wyrost). To prowadził mercedesa, zresztą testówkę z parku prasowego
W ubiegłym tygodniu sąd w Dolnym Kubinie wypuścił 26-latka na wolność. Od tej decyzji odwołała się słowacka prokuratura. Sąd wyższej instancji rozstrzygnął dziś też o areszcie dla trzeciego z Polaków - Adama S., który jechał żółtym ferrari i wyszedł na wolność za kaucją w wysokości 20 tysięcy euro. Wcześniej do aresztu trafił 42-letni Marcin L. - kierowca porsche, który bezpośrednio zderzył się ze skodą, w wyniku czego zginął jej 57-letni kierowca, a jego zona i syn zostali ranni.
Jak poinformowała rzeczniczka sądu Lenka Belava, polscy kierowcy stawili się w sądzie i zostali z sali sadowej doprowadzeni do aresztu.