Wypadek limuzyny ŻW - czy kierowca miał odpowiednie uprawnienia?

Posłowie PO domagają się od szefa MON Antoniego Macierewicza informacji na temat kierowcy limuzyny, która uczestniczyła w kolizji z udziałem wiceszefa MON Bartosza Kownackiego. Chcą wiedzieć m.in. czy kierowca posiada niezbędne uprawnienia do kierowania pojazdami uprzywilejowanymi.

Poseł PO Krzysztof Brejza powiedział w czwartek dziennikarzom w Sejmie, że minister Macierewicz powinien wyjaśnić, kim był kierowca limuzyny wiceministra Kownackiego.

"Dochodzą do nas informację, że on nie był żołnierzem Żandarmerii Wojskowej, chcemy dowiedzieć się kim była ta osoba, czy posiadała stosowne uprawnienia, czy miała przeprowadzone wszystkie badania" - zaznaczył.

Pytania w tej sprawie zawarte zostały w liście skierowanym do szefa MON przez Brejzę oraz innego posła PO Roberta Kropiwnickiego. "Czy prawdą jest, że kierowca pojazdu nie był żołnierzem Żandarmerii Wojskowej? Jeśli tak, to gdzie był zatrudniony, na jakim stanowisku i dlaczego kierował pojazdem, będącym w dyspozycji MON?" - czytamy w liście posłów PO.

Reklama

Chcą oni też wiedzieć, czy kierowca limuzyny posiada niezbędne uprawnienia do kierowania pojazdami uprzywilejowanymi i czy przeszedł w tym kierunku niezbędne szkolenia i testy psychologiczne. "Jakie doświadczenie w kierowaniu pojazdami uprzywilejowanymi posiadał kierowca limuzyny rządowej, do jakiej formacji (MON, ŻW, BOR, etc.) należała limuzyna rządowa, biorąca udział w kolizji" - pytają szefa MON politycy PO.

Do stłuczki doszło w środę na skrzyżowaniu ul. Ludnej i Wioślarskiej. Wiceminister Kownacki wracał ze spotkania z szefem BBN Pawłem Solochem. Nikomu nic się nie stało. Należąca do ŻW limuzyna BMW, która podróżował Kownacki, miała rozbitą maskę i prawy bok z przodu. W drugim z uczestniczących w kolizji samochodów - terenowym volvo - widać było, że zadziałały poduszki powietrzne.

Kierowca limuzyny Kownackiego, która zderzyła się z innym autem na warszawskim Powiślu, został ukarany mandatem - poinformował w środę PAP p.o. rzecznik prasowy Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej mjr Artur Karpienko. Kierowca został ukarany za wykroczenie polegające na "spowodowaniu zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym przy niezachowaniu należytej ostrożności". 

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy