Wydobyli z szopy perełkę sprzed niemal 60 lat. Wszystko nagrali na kamerze
Amerykańska rodzina ze stanu Wyoming pochwaliła się nie lada odkryciem. Jej członkowie natrafili bowiem na klasycznego Forda Mustanga, który przez dziesięciolecia stał porzucony i zapomniany w stodole. Wydobycie blisko 60-letniej legendy motoryzacji nie było łatwym zadaniem, na szczęście całe przedsięwzięcie udokumentowano na materiale wideo.
Historia nietuzinkowego odkrycia została opowiedziana na kanale YouTube "Life's Endeavours" prowadzonym przez czteroosobową amerykańską rodzinę. Jak możemy dowiedzieć się z początku filmu - do jednego z właścicieli kanału zadzwonił przyjaciel z propozycją przekazania zabytkowego Forda Mustanga. Samochód miał znajdować się w opuszczonej szopie, która została niejako nadbudowana nad samym samochodem.
Ewentualna trudność wydobycia legendy amerykańskiej motoryzacji nie przestraszyła mężczyzny, który szybko zebrał ekipę i wraz z resztą rodziny udał się we wskazane miejsce. Tam faktycznie natrafiono na szopę i wspomnianego Forda w wariancie kabriolet.
Oględziny pojazdu wskazały, że został on wyprodukowany w 1966 roku. Egzemplarz był wyposażony w dosyć rzadko spotykany w tamtych czasach sześciocylindrowy silnik rzędowy o pojemności 3,2-litra. Licznik klasycznego Forda wskazywał na zaledwie 59 142 przejechanych mil, co w przeliczeniu daje ok. 100 tys. kilometrów. Oczywiście po tak długim postoju w szopie, karoseria samochodu była pokryta niezliczoną ilością kurzu i brudu. Wszystkie opony samochodu były przebite, a materiałowy dach kabrioletu prawdopodobnie zdążył przegnić. W jeszcze gorszym stanie było wnętrze, które do niedawno służyło jedynie za gniazdo dla licznych polnych myszy.
Pomimo przeciwności rodzina z Wyoming postanowiła wyciągnąć Mustanga na światło dzienne. Zadanie to - zgodnie z przypuszczeniami - nie okazało się prostym zadaniem. Ponieważ szopa została niejako nadbudowana nad samochodem, konieczne było całkowite zburzenie jej sporej części. Następnie nowy właściciel dopompował opony i z pomocą reszty ekipy ręcznie wypchnął pojazd na zewnątrz. Na szczęście po zakończeniu całej operacji i szybkim "przetarciu" auta, okazało się, że jego stan jest dużo lepszy, niż się spodziewano.
Teraz blisko 60-letni Mustang przejdzie swoistą kurację odmładzającą pozwalającą przywrócić go do stanu używalności. Z filmu wiadomo, że pojazd otrzyma nowe elementy wnętrza, a w planach jest zastąpienie sześciocylindrowego silnika, kultową jednostką V8. Główny autor filmu zapewnia, że samochód zostanie z nim przez jakiś czas.