Wycięli numer dostawcy pizzy. Stracił prawo jazdy!

Gdyby głupota umiała chodzić... roznosiłaby pizzę! Takie wnioski wysnuć można na podstawie historii, jaka zdarzyła się wczoraj w Siedlcach.

Mężcztyna przywiózł pizzę na komendę. Tyle, że po pijaku
Mężcztyna przywiózł pizzę na komendę. Tyle, że po pijakuPiotr JędzuraReporter

Jak poinformował nas podinspektor Jerzy Długosz z zespołu prasowego KMP w Siedlcach, na komendę zgłosił się wczoraj pracownik jednej z lokalnych restauracji informując, że przywiózł mundurowym pizzę.

Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że policjanci żadnej pizzy nie zamawiali. Krótka wymiana zdań z bełkotliwym dostawcą i charakterystyczny zapach sprawiły, że mężczyzna poddany został badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Ekran alkomatu wskazał ponad pół promila...

Niestety, pozostali klienci pizzerii musieli długo czekać na swoje zamówienia - krótka wizyta na komendzie nieco się przedłużyła. Ponieważ dostawca przyjechał na komendę samochodem, funkcjonariusze z miejsca zatrzymali mu prawo jazdy.

Wszystko wskazuje na to, że policyjny numer "wyciął" dostawcy jeden z poprzednich klientów. Gdy zauważył, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu postanowił zamówić pizzę z dowozem na komendę...

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas