Wstydliwe dane o samochodach elektrycznych. Polska na ostatnim miejscu
Polska nie jest gotowa na elektryczną rewolucję w motoryzacji. W rankingu dotyczącym poziomu przygotowania poszczególnych krajów do przejścia na samochody elektryczne sklasyfikowani zostaliśmy na 22. miejscu. Wśród 22 badanych krajów.
Ciekawe zestawienie dotyczące poziomu przygotowania europejskich państw do przesiadki na auta elektryczne opracował potentat na rynku wynajmu długoterminowego dla przedsiębiorstw i osób prywatnych - LeasePlan. Raport EV Readiness Index 2023 powstał w ramach "kompleksowej analizy gotowości" poszczególnych państw do inwestowania w rozwój elektrycznej motoryzacji. Polscy fani elektromobilności raczej nie mają powodów do radości.
Autorzy raportu przeanalizowali sytuację dotyczącą elektrycznej mobilności w 22 krajach Starego Kontynentu: Austrii, Belgii, Czechach, Danii, Finlandii, Francji, Niemczech, Grecji, Węgrzech, Irlandii, Włoszech, Luksemburgu, Holandii, Norwegii, Polsce, Portugalii, Rumunii, Słowacji, Hiszpanii, Szwecji, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii.
W porównaniu do ubiegłego roku wszystkie 22 kraje zdobyły 72 dodatkowe punkty (+12 proc.), co wskazuje ogólną poprawę gotowości do przyjęcia pojazdów elektrycznych w całej Europie.
Pozycja danego kraju w zestawienia to wypadkowa trzech kluczowych czynników, które szczegółowo analizowane były przez autorów raportu. Chodzi o:
- poziom dojrzałości rynku pojazdów elektrycznych,
- poziom rozwoju infrastruktury dla samochodów elektrycznych,
- ocenę TCO czyli całkowitych kosztów posiadania pojazdu elektrycznego w danym państwie.
W pierwszym przypadku pod uwagę brane były m.in. udział samochodów elektrycznych w rynku czy wskaźnik liczby "elektryków" przypadających na ogół mieszkańców. W drugim porównywano np. liczbę publicznych punktów ładowania pojazdów elektrycznych z liczbą mieszkańców. Brano też pod uwagę liczbę publicznych punktów ładowania przypadającą na ogół zarejestrowanych w danym państwie samochodów elektrycznych. Uwzględniono ponadto ile szybkich ładowarek przypada na autostrady.
Ocena w poszczególnych kategoriach przekłada się na konkretną liczbę punktów w zestawieniu końcowym. I tak za "przyjazne" elekromobilności kraje uznano w szczególności:
- Norwegię (ogólna ocena 43 punkty),
- Królestwo Niderlandów (ogólna ocena 38 punktów),
- Wielką Brytanię (ogólna ocena 36 punktów),
- Austrię (36 punktów),
- Szwecję (36 punktów),
- Luxemburg (36 punktów).
Dla porównania, piątka najgorzej radzących sobie z elektryczną transformacją krajów Starego Kontynentu to:
- Grecja (21 punktów),
- Hiszpania (21 punktów),
- Słowacja (20 punktów),
- Czechy (18 punktów),
- Polska (16 punktów).
Przykładowo z raportu wynika, że na 1000 mieszkańców przypada w Polsce obecnie 0,56 samochodu elektrycznego. Gorszy wynik w tym zakresie odnotowano jedynie na Słowacji (0,54 samochodu na 1000 mieszkańców) i w Irlandii (0,45 samochodu na 1000 mieszkańców).
Pierwsze miejsce w takim zestawieniu zajmuje Norwegia z wynikiem - uwaga 28,46 elektrycznych samochodów na 1000 mieszkańców. Na drugim miejscu sklasyfikowano Luxemburg (15,87 samochodów elektrycznych na 1000 mieszkańców). Najniższy stopień podium przypadł Szwecji (15,47 samochodów elektrycznych na 1000 mieszkańców).
W Niemczech na tysiąc obywateli przypada obecnie 10,01 samochodu elektrycznego, we Francji 4,86 a we Włoszech - 1,95.
W rankingu dotyczącym rozwoju infrastruktury króluje... Królestwo Niderlandów. Na 1000 obywateli przypada tam aż 7,75 publicznej ładowarki dla pojazdów elektrycznych (w rozumieniu pojedynczej lokalizacji). Na podium są jeszcze: Norwegia (5,75 ładowarki na 1000 obywateli) i Luksemburg (4,52 ładowarki na 1000 obywateli). Dla porównania w Niemczech, na 1000 mieszkańców przypada 1,16 publicznego punktu do ładowania samochodów elektrycznych, a we Francji - 1,77 punktu.
Wynik Polski to - uwaga - 0,12 publicznej ładowarki na 1000 obywateli. Gorszy zanotowano jedynie w:
- Grecji (0,11 ładowarki na 1000 obywateli),
- Rumunii (0,10 ładowarki na 1000 obywateli).