Wrocław. Dramatyczne nagranie z zatrzymania kierowcy. Mógł potrącić wózek z dzieckiem!

Policyjna akcja mogła mieć tragiczny finał, a przyczynił się do tego... ciekawski ojciec, który chyba bardzo chciał zobaczyć z bliska policjantów przy pracy.

Do zdarzenia doszło w niedzielę 5 września we Wrocławiu. Tamtejsza policja około godziny 14 otrzymała zgłoszenie od osoby, która rozpoznała na jednym z osiedli trzech mężczyzn, odpowiedzialnych za "kradzież mienia na jego szkodę". Nie sprecyzowano co takiego padło łupem złodziei.

Przybyły na miejsce patrol zatrzymał dwóch podejrzanych, ale trzeci podjął próbę ucieczki. Na nagraniu umieszczonym na facebookowym profilu Sfotografuj policjanta widać, że zamknął się w samochodzie. Policjanci zagrodzili go od tyłu radiowozem i próbowali dostać się do środka. Po chwili udało im się otworzyć drzwi, ale w tym momencie podejrzany ruszył do przodu, chcąc przejechać przez chodnik oraz pas zieleni i wydostać się na ulicę.

Reklama

W tym momencie mogło dojść do tragedii, ponieważ akcji policjantów przyglądał się ojciec z dzieckiem. Stanął sobie niemal na wprost samochodu, do którego próbowali się dostać funkcjonariusze. Stał tak z małym dzieckiem w wózku na drodze dla rowerów i patrzył. Kiedy Toyota Corolla ruszyła na niego, próbował uciec, ale nic by to nie dało. Na szczęście kierowca, choć bez wątpienia spanikowany, zdążył zatrzymać się, ominąć bezmyślnego rodzica i odjechać.

Brakowało naprawdę niewiele, żeby doszło do tragedii. Ponadto policjanci oddali podczas próby zatrzymania strzał. Jak wyjaśnia wrocławska policja, tylko jeden ze względu właśnie na gapiów. To dość oczywiste, że stanie tuż obok funkcjonariuszy dokonujących zatrzymania potencjalnie niebezpiecznej osoby, nie jest rozsądne ani bezpieczne, a do tego może utrudnić czynności policjantom. Jak widać nie wszyscy to rozumieją.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy