Wróciły kontrole na granicy ze Słowacją. Co to oznacza dla kierowców?

Kierowcy przekraczający granicę polsko-słowacką mogą już natknąć się na kontrole Straży Granicznej. Prowadzone są one pod kątem zapobiegania przewożenia nielegalnych migrantów. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się więc busy, ale z zatrzymaniem do kontroli muszą liczyć się także kierowcy osobówek.

Polska przywróciła kontrole graniczne na granicy ze Słowacją
Polska przywróciła kontrole graniczne na granicy ze SłowacjąSebastian NowikReporter

Polska przywraca kontrole na granicy ze Słowacją

W związku z nasiloną presją migracyjną szlakiem bałkańskim przez Słowację, Straż Graniczna wprowadziła na granicy polsko-słowackiej stałe i doraźne kontrole busów i innych pojazdów mogących przewozić nielegalnych migrantów z tego kierunku - poinformował na platformie X szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Premier Mateusz Morawiecki powiedział w poniedziałek, że polecił szefowi MSWiA, aby na granicy polsko-słowackiej kontrolować busy i samochody, którymi mogą podróżować migranci niemający prawa wjazdu do Polski. W ostatnim czasie Straż Graniczna zatrzymuje tam coraz więcej osób, które próbują nielegalnie dostać się przez Polskę do Niemiec tzw. szlakiem bałkańskim.

Czy zwykły kierowca ma się czego bać, zbliżając się do granicy?

Zwykli kierowcy nie muszą się obawiać żadnych problemów podczas zbliżania się do granicy ze Słowacją czy Niemcami (które z kolei same wprowadziły kontrole na granicy z Polską). Zadaniem służb jest jedynie upewnianie się, czy nie przewozimy żadnych osób, które przebywają tu nielegalnie. Wystarczy więc w razie zatrzymania wylegitymować się dowodem osobistym.

Podkreślmy bowiem, że graniczne kontrole nie oznaczają zawieszenia swobodnego podróżowania po krajach strefy Schengen. Nie wznowiono działania klasycznych przejść granicznych, a jedynie wzmocniono patrole, które wyrywkowo kontrolują pojazdy w pobliżu naszych granic. Poza dokumentami (pamiętajmy, że bez dowodu rejestracyjnego oraz ubezpieczenia można prouszać się tylko na terenie Polski), służby mogą także sprawdzić, co przewozimy.

Polska Straż Graniczna wzmacnia patrole

Rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska w rozmowie z PAP podkreśliła, że jakiś czas temu formacja wzmocniła patrole na granicy ze Słowacją, a także na granicy z Czechami. Jest to granica wewnętrzna Unii Europejskiej, na której zgodnie z kodeksem granicznym Schengen nie ma kontroli granicznych. Zaznaczyła, że gdyby była duża fala migracji, to istnieją narzędzia prawne, aby na przykład przywrócić tymczasowe kontrole graniczne. Jak zastrzegła, taka decyzja nie jest jednak kompetencją Straży Granicznej. Tego typu rozwiązania wprowadzane są rozporządzeniem MSWiA.

O rosnącej presji na granicy ze Słowacją rzeczniczka SG informowała już na początku września. Podkreślała, że liczba migrantów zatrzymywanych przy tej granicy systematycznie rośnie od początku roku. W styczniu były to trzy osoby, w lutym - sześć, w marcu - 34, w kwietniu - siedem, w maju - 22, w czerwcu - 29, w lipcu - 48, a w sierpniu - 163. Daje to ponad 300 zatrzymanych, podczas gdy w takim samym okresie zeszłego roku było ich 72. Jeszcze więcej osób zatrzymywanych jest we wrześniu - zdarzyło się, że w ciągu jednego dnia na różnych odcinkach polsko-słowackiej granicy zatrzymanych zostało w sumie 101 osób.

Rządzacy rozważają wprowadzenie kontroli także na innych granicach

- Polska przywróciła kontrole na granicy ze Słowacją; rozważamy to również na granicy z innymi państwami, w tym na granicy z Niemcami - mówił w środę w TVP1 rzecznik PiS Rafał Bochenek. Dodał, że taki krok rozważany jest na poziomie rządu, a obecnie kwestia ta jest analizowana

Odnosząc się do informacji o zapowiedzi przywrócenia przez Niemcy częściowych kontroli na granicy z Polską rzecznik PiS zaznaczył, że nie wie dokładnie, jakimi motywami kieruje się strona niemiecka. Jednocześnie dodał, że takie kontrole mają być przywrócone również na granicy z Czechami, co najprawdopodobniej jest związane z bałkańskim szlakiem migracyjnym oraz wzrastającą presją migracyjną na Europę.

Bochenek podkreślił, że bałkański szlak migracyjny "nieco uległ zmianie". "Dotychczas szlakiem bałkańskim nielegalni migranci docierali do Austrii i tam przechodzili bezpośrednio do Niemiec. Jakiś czas temu Niemcy wprowadzili kontrole graniczne na granicy z Austrią i tym samym zablokowali tę drogę" - zaznaczył.

Według rzecznika PiS coraz więcej osób może próbować przedostać się do Niemiec i Polski od strony Słowacji, stąd również Polska przywróciła kontrole na granicy ze Słowacją. "Rozważamy to również na granicy z innymi państwami z uwagi na to, że bezpieczeństwo Polaków jest dla nas najważniejsze" - podkreślił.

Bochenek dodał, że strona polska obserwuje również zachodnią granicę, a na poziomie rządu rozważone jest przywrócenie tam kontroli. "Wiem, że toczą się tego typu analizy z uwagi na to, że to właśnie Niemcy bardzo często są docelowym adresem, do którego udają się nielegalni migranci" - powiedział. Jak zauważył, w zeszłym roku Niemcy przyjęli prawie 100 tys. nielegalnych migrantów, a tym roku - już prawie 70 tys.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas