Wróciłeś szczęśliwie?

269 wypadków, 20 ofiar i 412 rannych to bilans świątecznych na polskich drogach. Według policji tegoroczne Święta Wielkanocne w porównaniu z ubiegłorocznymi minęły jednak znacznie spokojniej.

article cover
INTERIA.PL

Policjanci spodziewali się wzmożonego ruchu w poniedziałek po południu do późnego wieczora.

Jak co roku, także w te święta, zatrzymano dużo nietrzeźwych kierowców - aż 1239. - Mamy nadzieję, że kierowcy podobnie jak w poprzednie dni świąteczne także dzisiaj będą jeździć rozsądnie. Liczymy na to, że ten dzień nie będzie niechlubnym wyjątkiem podczas tegorocznych Świąt Wielkanocnych - podkreślił Marcin Szyndler z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji.

Jak dodał, w sobotę i w niedzielę ruch na drogach krajowych był niewielki, a nieco większy na drogach lokalnych. Doszło do 60 wypadków, w których zginęło 6 osób, a 102 zostały ranne.

Poniedziałek jak dotąd mija spokojnie. Na razie nie ma większego ruchu na drogach krajowych oraz wjazdowych i wyjazdowych z miast. Policja spodziewa się jednak, że powroty zaczną się około godziny 18 i wtedy na głównych trasach może być tłoczno. - Apelujemy by rozplanować sobie podróż, w razie możliwości wyjechać wcześniej a nawet jutro rano - podkreślił Szyndler.

Więcej policjantów będzie dziś na miejskich ulicach, skwerach, w parkach i przy kościołach. - Chcemy, by tradycja była tradycją i polewanie wodą nie przerodziło się w chuligańskie wybryki - wyjaśnił Szyndler. Tym, którzy przekroczą granice tradycji i będą np. napadać na przechodniów z wiadrami wody, grozi grzywna.

Szyndler zaapelował też by kierowcy mimo ładnej pogody i dobrych warunków jazdy jechali wolniej i uważali na innych uczestników ruchu. Najczęstszymi przyczynami piątkowych, sobotnich i niedzielnych wypadków były nadmierna prędkość i brak ostrożności.

Z ostatniej chwili. Po południu ruch na drogach zaczął się nasilać. Jak informuje reporter RMF, korkuje się wjazd do Krakowa od strony Wieliczki i Tarnowa. Kierowcom radzimy omijać to miejsce - w Targowisku można skręcić na Niepołomice i Nową Hutę.

Także na trasie wylotowej z Trójmiasta na Warszawę samochodów przybywa z każdą chwilą. Chociaż na razie jedzie się swobodnie i nie trzeba stać w korkach, z każdą godziną robi się coraz ciaśniej.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas