Wraki samochodów zmorą polskich miast. Poznań usunął 505 aut
Od początku tego roku strażnicy miejscy usunęli już 505 nieużywanych samochodów, które stały na poznańskich ulicach. Dzięki temu zwolniły się miejsca parkingowe dla sprawnych aut, a piesi mają więcej miejsca na chodnikach.
Jak tłumaczył rzecznik prasowy poznańskiej straży miejskiej Przemysław Piwecki, wraki zagrażają ludziom i środowisku, blokują miejsca parkingowe i szpecą okolicę.
"O tym, że pojazd jest wrakiem, możemy mówić wtedy, kiedy jest pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub jeżeli jego stan wskazuje na to, że nie jest używany od dłuższego czasu" - podkreślił Piwecki.
"Jednak ustawodawca nie precyzuje, jak powinien wyglądać wrak pojazdu, dlatego kwalifikacja opiera się wyłącznie na wizualnej ocenie jego wyglądu zewnętrznego. Każdy przypadek strażnicy rozważają indywidualnie" - dodał.
Piwecki wskazał, że jeżeli nieużywany samochód stoi w pasie drogowym drogi publicznej i nie ma tablic rejestracyjnych oraz winiety na szybie - zostaje usunięty natychmiast. Jeśli natomiast auto ma tablice i winietę, mundurowi muszą ocenić jego stan. Zwracają więc uwagę m.in. na karoserię: jeśli jest pokryta grubą warstwą brudu albo bardzo zardzewiała, to istnieje prawdopodobieństwo, że mają do czynienia z wrakiem. Ważnym sygnałem jest też brak powietrza w oponach i uszkodzone lusterka.
Straż miejska wskazuje, że gdy stan pojazdu jednoznacznie wskazuje na to, że nie jest używany - strażnicy na podstawie tablic rejestracyjnych, winiety lub wywiadu środowiskowego ustalają dane właściciela samochodu. Następnie powiadamiają go listownie o tym, w jakim stanie jest samochód i określają termin, po upływie którego pojazd zostanie usunięty na koszt właściciela. Wydają też nakaz przekazania auta do stacji demontażu.
"Po upływie wskazanego czasu samochód zostaje usunięty z ulic Poznania. Trafia na parking strzeżony, a właściciel ma 6 miesięcy na odebranie auta. Po tym czasie uznaje się pojazd za porzucony i przechodzi on na własność gminy. Koszty postępowania, czyli całość opłat związanych z usunięciem samochodu, wynoszą obecnie 40 zł. Wraki najczęściej trafiają do stacji demontażu, gdzie poddawane są recyklingowi. Koszty pokrywa wtedy miasto, gmina" - podkreśla poznański magistrat.
Urząd Miasta Poznania podał, że od początku roku poznańscy strażnicy miejscy doprowadzili do usunięcia 505 pojazdów, których stan wskazywał na to, że nie były używane. Jeszcze kilka lat temu funkcjonariusze doprowadzali do usunięcia ok. 500 nieużywanych samochodów rocznie. Przełom nastąpił w 2016 roku, po reformie straży miejskiej. Od tej pory liczba usuwanych wraków ciągle rośnie. W 2016 r było ich 652, w 2017 r - 1013, a w 2018 - aż 1214.
W ubiegłym roku najwięcej zdezelowanych aut zniknęło z rejonu Winograd i Piątkowa (314), z Wildy - 268, z Grunwaldu - 260, z Jeżyc - 180, a z terenu Nowego Miasta - 175. Najmniej interwencji związanych z usuwaniem samochodów było na Starym Mieście - jedynie 17.
Łącznie przez ostatnie cztery lata z ulic Poznania zniknęło ponad 3500 wraków.