Wojskowe rezerwy paliwa trafiają na stacje? Reakcja Orlenu

Adam Majcherek

Adam Majcherek

Aktualizacja

W sieci pojawia się coraz więcej zdjęć przedstawiających wojskowe ciężarówki dowożące paliwo na stacje Orlenu. Pojawiły się podejrzenia, że narastający kryzys paliwowy skłonił partię rządzącą do uruchomienia wojskowych rezerw. Co na to Orlen?

Orlen reaguje na doniesienia o wykorzystywaniu wojskowych rezerw paliwa fot. twitter.com/RomanGiertych/b_prasoweORLEN
Orlen reaguje na doniesienia o wykorzystywaniu wojskowych rezerw paliwa fot. twitter.com/RomanGiertych/b_prasoweORLENWojciech Stróżyk /Reporter East News

Ogromna wojskowa cysterna podłączona do instalacji na stacji paliw to nie jest rzecz, którą widuje się codziennie. A ostatnio takie sytuacje mieli okazję oglądać mieszkańcy różnych części kraju. W sieci mnożą się materiały pokazujące wojskowe cysterny dostarczające paliwo na stacje Orlen.

Ceny paliw w Polsce najniższe w Europie

Warto przypomnieć, że w Polsce od pewnego czasu mamy do czynienia z anomalią w cenach paliw - ich wysokość na stacjach paliw Orlen zupełnie nie odzwierciedla sytuacji rynkowej. Według ekspertów powinny być wyższe co najmniej o złotówkę. To doprowadziło do sytuacji, w której np. właściciele firm transportowych wolą tankować na Orlenie niż kupować paliwo u swoich dotychczasowych dostawców hurtowych. Polacy coraz częściej decydują się też na robienie zapasów paliwa, by korzystać z nich po wyborach, gdy cena prawdopodobnie wzrośnie. Co więcej, w przygranicznych miejscowościach odnotowuje się znaczne zwiększenie zainteresowania polskim paliwem ze strony obywateli Czech, Słowacji czy Niemiec.

Na stacjach Orlenu brakuje paliwa

Wszystko to sprawiło, że we wrześniu, zgodnie z zaleceniem centrali Orlenu, na stacjach paliw zaczęły pojawiać się zawieszki z informacją o awariach dystrybutorów, za pomocą których właściciele obiektów mieli ukrywać braki paliwa. Cysterny nie nadążają z dowożeniem paliwa na stacje. A może Orlen przestał nadążać z produkcją i paliwa nie ma skąd go wziąć?

Takie podejrzenia nasiliły się, gdy na stacjach zaczęły pojawiać się wojskowe cysterny. Wraz z nimi pojawiły się sugestie, że w celu ratowania wizerunku partii rządzącej, Orlen uzyskał zgodę na korzystanie z wojskowych rezerw paliwa. Z punktu widzenia obronności kraju byłaby to szokująca decyzja. Na problem zwrócił uwagę m.in. Roman Giertych, który w swoim wpisie na Twitterze co prawda nie stwierdził wprost, że to paliwo z rezerw, ale udostępnił inny tweet, którego autor zdaje się nie mieć wątpliwości:

Paliwo na stacjach z rezerw wojskowych? Orlen dementuje

Na reakcję Orlenu nie trzeba było długo czekać. Biuro prasowe koncernu przygotowało zdecydowane oświadczenie. Stwierdzono w nim, że te pogłoski są fałszywe.

Jednoznacznie dementujemy pojawiające się w internecie sugestie o wykorzystywaniu przez ORLEN wojskowych rezerw paliwowych.

Orlen doprecyzował jednocześnie, że korzystanie z wojskowych cystern pomaga w utrzymaniu łańcucha dostaw i ta możliwość była już wykorzystywana w przeszłości:

Natomiast potwierdzamy, że tak jak wielokrotnie w przeszłości (np. podczas wzmożonego ruchu w okresie letnim), wojskowe cysterny wspierają naszą logistykę w szybszych dostawach paliw produkowanych i importowanych przez ORLEN.

I faktycznie, podobne oskarżenia pojawiały się np. na początku zeszłego roku, krótko po rozpoczęciu ataku Rosji na Ukrainę. Wówczas również pojawiły się problemy z dostępnością paliw wywołane obawą o rozwój konfliktu zbrojnego za wschodnią granicą. I wtedy też Orlen poprosił wojsko o pomoc w transporcie paliw na stacje, bez naruszania zapasów armii.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas