Władza wozi się służbowo. Za nasze pieniądze

Polscy urzędnicy mają do dyspozycji kilka tysięcy samochodów służbowych. Własnymi flotami dysponują nie tylko kancelarie i poszczególne ministerstwa ale i liczne urzędy.

Służbe auto z kierowcą to nie jest przywilej zarezerwowany dla najwyższej władzy
Służbe auto z kierowcą to nie jest przywilej zarezerwowany dla najwyższej władzyMateusz JagielskiEast News

Które z instytucji mają najwięcej pojazdów służbowych i jakie auta spotkać można w ich parku maszyn?

Jak donosi "Rzeczpospolita", Fundacja Republikańska wystąpiła z zapytaniem o służbowe auta do 159 podmiotów finansowanych z budżetu. Odpowiedziało jedynie 51 z nich. Mimo tego, wyniki zestawienia dają do myślenia...

Prawdziwym potentatem w kwestii samochodów służbowych jest... ZUS. Obecnie w różnych oddziałach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wykorzystywanych jest aż 335 służbowych pojazdów. Pokaźną flotą - aż 286 - samochodów dysponuje również Centralne Biuro Antykorupcyjne. 61 pojazdów - w tym autobusy, mikrobusy i samochody "do przewożenia dokumentów niejawnych" - ma dyspozycji Najwyższa Izba Kontroli.

Z raportu wynika, że najwięcej pieniędzy wydają na zakup służbowych pojazdów ministerstwa. Średnia cena nowego auta zakupionego przez ministerstwo to 101 tys. zł. Po drugiej stronie skali stoją Samorządowe Kolegia Odwoławcze, które na zakup nowego auta wydają średnio 77,7 tys. zł.

Na tle ogółu zarejestrowanych w Polsce pojazdów, których średni wiek - w zależności od źródeł - waha się między 12 a 14 lat, urzędnicze auta to niemalże "nówki". Średni wiek służbowego samochodu to 5,5 roku. Wśród najpopularniejszych marek dominują: Skoda, Renault i Ford.

Zdaniem "Rzeczpospolitej" najbardziej luksusowymi autami dysponują ministerstwa rządzone przez Polskie Stronnictwo Ludowe. Dla przykładu Ministerstwo Gospodarki podlegające Januszowi Piechocińskiemu ma do dyspozycji aż 11 Mercedesów klasy E i - wożące ministra - Audi A6.

Wypada zauważyć, że służbowe auta nie prowadzą się same. Urzędy, które odpowiedziały na zapytanie wystosowane przez Fundację Republikańską zatrudniają aż 647 kierowców. W samej tylko Kancelarii Sejmu zatrudnionych jest 52 kierowców. 22 szoferów pracuje też w Ministerstwie Gospodarki, 21 - w Ministerstwie Infrastruktury.

Fundacja Republikańska zwraca też uwagę na fakt, że - na tle innych państw Unii Europejskich - Polska wypada niezbyt korzystnie. Samochodowa flota samej tylko Kancelarii Prezydenta liczy obecnie 40 aut. Dla porównania do dyspozycji całego rządu Wielkiej Brytanii jest zaledwie kilka samochodów, rząd Szwecji nie dysponuje służbowymi autami w ogóle.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas