Wjechał na przejazd i sobie poszedł. Pociągi musiały poczekać
Do prawdziwie absurdalnej sytuacji doszło w niewielkiej miejscowości Czudec w woj. podkarpackim. Jak poinformowała miejscowa policja - kierujący samochodem marki Audi, wjechał na strzeżony przejazd kolejowy, zgasił pojazd i pozostawił go na torach. W związku ze zdarzeniem konieczne było tymczasowe wstrzymanie ruchu pociągów.
Przyznać trzeba, że wyobraźnia niektórych osób wykracza poza jakiejkolwiek granice i normy absurdu. Przykładem niech będzie mężczyzna, który z niewyjaśnionych przyczyn postanowił zaparkować swój pojazd na strzeżonym przejeździe kolejowym. O całej sprawie poinformowali policjanci z podkarpackiej komendy.
Do zdarzenia doszło po godz. 4 nad ranem, kiedy to oficer dyżurny strzyżowskiej policji otrzymał zgłoszenie o samochodzie pozostawionym na torowisku, w rejonie przejazdu kolejowego w miejscowości Czudec. Na miejsce szybko został wysłany patrol, którego funkcjonariusze skontaktowali się ze zgłaszającym sprawę pracownikiem kolei.
W trakcie rozmowy okazało się, że kierujący samochodem marki Audi, z niewyjaśnionych przyczyn, wjechał na przejazd kolejowy z rogatkami, zgasił pojazd, a następnie wysiadł z niego i jak gdyby nigdy nic oddalił się z miejsca zdarzenia. Sytuacja była na tyle niebezpieczna, że zdecydowano się na tymczasowe wstrzymanie ruchu pociągów relacji Strzyżów - Rzeszów. Na szczęście samochód udało się stosunkowo szybko usunąć z linii kolejowej.
Funkcjonariuszom udało się już ustalić właściciela pojazdu. Na ten moment trwa ustalanie szczegółów i okoliczności nietypowego zdarzenia. Wciąż nie wiadomo, co kierowało zachowaniem mężczyzny i dlaczego zdecydował się on na tak nieodpowiedzialny krok.
Jednocześnie policjanci przypominają, że przejazd kolejowy to miejsce szczególne, a zgodnie z przepisami ruchu drogowego zabrania się:
- objeżdżania opuszczonych zapór lub półzapór oraz wjeżdżania na przejazd, jeżeli opuszczanie ich zostało rozpoczęte lub podnoszenie nie zostało zakończone,
- zatrzymywania pojazdu na przejeździe kolejowym oraz w odległości mniejszej niż 10 m od przejazdu,
- wyprzedzania pojazdu na przejeździe kolejowym i bezpośrednio przed nim
- wjeżdżania na przejazd, jeżeli po drugiej stronie przejazdu nie ma miejsca do kontynuowania jazdy,
- omijanie pojazdu oczekującego na otwarcie ruchu przed przejazd, jeżeli wymagałoby to wjechania na część jezdni przeznaczoną dla przeciwnego kierunku ruchu
- wchodzenia na torowisko, gdy zapory lub półzapory są opuszczone, lub rozpoczęto ich opuszczanie
Większość tych wykroczeń karana jest mandatem w wysokości 2 tys. zł, a w przypadku recydywy - nawet 4 tys. z