Wizyta Bidena w Polsce. Bestia ponownie wyjedzie na ulice Warszawy
Amerykański prezydent po ulicach Warszawy będzie się poruszał swoją słynną limuzyną, określaną mianem „Bestii”. Co to za pojazd i jakie tajemnice w sobie skrywa?
Spis treści:
Amerykańska limuzyna Joe Bidena, to mierzący ponad 5 metrów długości Cadillac, którego służby bezpieczeństwa określają mianem "Bestii". Cała konstrukcja samochodu została przygotowana na specjalne zlecenie Secret Service, a jego wyposażenie skrywa prawdziwe zatrzęsienie gadżetów i systemów obronnych.
Nawet 10 ton pancerza
Wrażenie robi już sama waga pojazdu, która w zależności od podanych źródeł - waha się pomiędzy 8, a 10 tonami. Tak gigantyczne wartości są wynikiem zastosowania blisko 20-centymetrowego pancerza pokrywającego korpus samochodu oraz podwozia wzmocnionego płytami przeciwwybuchowymi. Grube na ponad 12 centymetrów szyby, są rzekomo w stanie powstrzymać kulę kalibru .44 magnum.
15 sekund do 100 km/h
Taka masa przekłada się rzecz jasna na osiągi samochodu. Według nieoficjalnych źródeł "Bestia" przyspiesza od 0 do 100 km/h w 15 sekund i jest w stanie spalić 30 litrów paliwa na 100 km. Całość jest napędzana silnikiem diesla V8 Duramax o pojemności 6,6 l produkcji GM. Szczegółowe dane dotyczące mocy oraz momentu obrotowego pojazdu zostały jednak utajnione.
Niczym pojazd Jamesa Bonda
Na pokładzie "Bestii" nie brakuje także licznych gadżetów oraz systemów bezpieczeństwa. Nieoficjalne źródła twierdzą, że prezydencki Cadillac posiada m.in. zdalnie aktywowane wyrzutnie zasłon dymnych, a także klamki do drzwi, które mogą porazić prądem. Wnętrze pojazdu można w każdej chwili całkowicie uszczelnić, co ma zapewnić ochronę na wypadek ataku chemicznego.
Bestia prezydenta Bidena
Nad wszystkim czuwa zewnętrzne źródło zasilania, a wzmocnione włóknem węglowym opony są w stanie umożliwić jazdę nawet po całkowitym przebiciu. Według niektórych plotek, pojazd posiada nawet specjalną wyrzutnie oleju, która ma utrudnić agresorom ewentualny pościg.
Na pokładzie prawdziwy arsenał
Także przebywający wewnątrz agenci Secret Service mają do dyspozycji niemały arsenał. Uwzględnia on strzelby, pistolety maszynowe, granaty hukowe, gazowe oraz komplet noktowizorów. Co ciekawe, na pokładzie bestii znajduje się także zapas krwi prezydenta USA na wypadek sytuacji kryzysowej. W ślad za limuzyną podąża obstawa, w tym niezbędny personel oraz prywatny lekarz głowy państwa.
Ze względu na grube, pancerne poszycie, do wnętrza pojazdu nie docierają niemal żadne dźwięki. Wszystkie odgłosy otoczenia są przekazywane do kabiny poprzez mikrofony i system głośników. Prezydent ma także do dyspozycji zaawansowany system łączności satelitarnej, który pozwala na komunikację nawet w przypadku braki odcięcia sygnału telefonicznego.
Cena zwala z nóg
Na sam koniec pozostawiliśmy kwestie ceny. Według internetowych źródeł, koszt zakupu jednego egzemplarza wynosi 1,5 miliona dolarów. Biorąc pod uwagę, że amerykański rząd dysponuje kilkoma, a może nawet kilkunastoma takimi limuzynami, wydana kwota może robić wrażenie.
***