Wina za śmierć Zabiegi...

Kto postawi zarzuty urzędnikom Warszawskiego Zarządu Dróg? Zarzuty zaniechania obowiązków służbowych, których następstwem było spowodowanie zagrożenia zdrowia i życia wielu osób w ruchu lądowym. (*)

Fot: Super Express
Fot: Super ExpressInformacja prasowa (moto)

Bezmyślność i nieróbstwo wyżej wymienionych przyczyniły się do śmierci nie tylko Jarosława Zabiegi, ale także jeszcze dwóch innych osób.

Tak często komentowany wypadek został spowodowany nierównością nawierzchni drogi, brakiem stosownego oznakowania oraz brakiem zabezpieczeń mechanicznych w postaci barier energochłonnych, lub chociaż kilku rzędów zużytych opon ułożonych wokół filarów wiaduktu.

Brak było ostrzeżeń o szczególnie niebezpiecznym miejscu, gdzie przed wypadkiem Zientarskiego zginęły już dwie osoby w podobnych okolicznościach.

MOIM ZDANIEM WINA ZA ŚMIERĆ...

...Jarosława Zabiegi rozkłada się 50/50 pomiędzy urzędników ZDM Warszawa a Maćka Zientarskiego, który popełnił wykroczenie przekroczenia dozwolonej prędkości o 100 km/h (jechał 150 km/h), którego skutkiem był poślizg na nierównej nawierzchni zakończony uderzeniem w filar wiaduktu.

Nadmierna prędkość była spowodowana brakiem dostatecznie czytelnego ostrzeżenia o niebezpiecznej nierówności nawierzchni.

Ograniczenia prędkości nie przynoszą oczekiwanych rezultatów ze względu na zbyt częste nadużywanie tych oznaczeń w miejscach, w których nie jest to uzasadnione.

Zarządy Dróg idą na łatwiznę stawiając ograniczenia prędkości zamiast naprawiać uszkodzenia dróg lub zmieniać organizację ruchu, która koordynowałaby ruch pojazdów w sposób logiczny i bezpieczny. I jest to niestety zjawisko...

POWSZECHNE i AKCEPTOWANE...

...przez społeczeństwo, zważywszy na brak nacisku ze strony komentujących artykuł na ten aspekt sprawy.

Wszyscy, którzy tak zajadle atakują Zientarskiego powinni z równą determinacją atakować pismami skrzynki mailowe Zarządów Dróg .

TO ONI ODPOWIADAJĄ ZA NASZE BEZPIECZEŃSTWO...

...i biorą za to nasze pieniądze, które wpłacamy w Akcyzie Paliwowej! Pamiętajcie, że każdy kto jeździ samochodem płaci na konto ZD nawet 10 000 zł rocznie podatku drogowego, dlatego uważam że mamy prawo wymagać profesjonalnych oznakowań i zabezpieczeń dróg w całym kraju.

Nie jest tu usprawiedliwieniem...

...BRAK PIENIĘDZY

To jest kwestia mentalności pracowników ZD, przyzwyczajonych do ciepłych posadek z minimalnym zakresem wymagań za minimalną pensję na poziomie 2500 zł miesięcznie, która w ich opinii jest zbyt niska aby trudzić się rzetelnym wykonaniem powierzonych im obowiązków.

Zamiast pisać komentarze na forum piszcie maile do Zarządów Dróg i opisujcie niebezpieczne rozwiązania drogowe żądając wprowadzenia natychmiastowych zmian. Spowodujcie aby wreszcie przestała urzędnikom smakować poranna kawa. Pozdrawiam Niepokornych. (*) - List do redakcji

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas